środa, 10 lipca 2019

Morderstwo w winnicy, czyli chciałoby się tam pojechać...

I kolejna wakacyjna lektura. Tym razem Prowansja, słońce, dobre jedzenie, wino... Ech... W takich warunkach to i śledztwo chyba przyjemniej prowadzić. Zwłaszcza, że sędzia Verlaque nie pozwoli sobie zapomnieć o potrzebach ciała - przecież umysł pracuje lepiej, gdy pozwolić sobie na troszkę przyjemności.
To już trzeci tom z serii „Verlaque i Bonnet na tropie” jaki ukazuje się w Polsce - o dwóch poprzednich  pisałem tu:
Śmierć w Chateau Bremont - M.L Longworth, czyli tam wino smakuje inaczej
i tu:
Morderstwo przy Rue Dumas - M.L. Longworth, czyli urlop drodzy Państwo
Jakoś tak kojarzą mi się te powieści z okresem urlopowym, nawet jeżeli tam jest jesień, a nie lato. I z tomu na tom, mam wrażenie że więcej jest kolorów, smaków, zapachów, które sprawiają, iż te kryminały czyta się z ogromną przyjemnością. Najlepiej mając pod ręką coś do chrupania i może kieliszek :)



Tym miasto Aix-en-Provence wyjątkowo wstrząśnięte będzie napaściami, jakimi padają ofiary kobiety. Sędzia Verlaque i współpracujący z nim komisarz Paulik mają pełne roboty, bo nie dość że muszą szybko znaleźć sprawcę i zdusić plotki o seryjnym mordercy, to jeszcze starają się pomóc zaprzyjaźnionemu właścicielowi winnicy, któremu z piwniczki od jakiegoś czasu giną cenne wina. Różnych tropów i podejrzanych sytuacji wokół nich jest sporo, ale wcale niełatwo rozpoznać, które z nich mogą stanowić rozwiązanie zagadek, a które po prostu są jakimiś tajemnicami skrywanymi przed otoczeniem. Coraz lepiej ich już znamy, wiemy jakie są zalety, a jakie wady obu śledczych, wypiliśmy z nimi już niejedną butelkę wina, odwiedziliśmy sporo knajpek delektując się różnymi potrawami (a obaj są smakoszami), dlatego choć chwilami można mieć wrażenie, że tracą czas, a nie pracują, wiemy już że to tylko złudzenie. Poza nimi pojawia się jeszcze kilka ciekawych nowych postaci (m.in. policjantów, a dzięki temu, że jeden z nich jest z Alzacji, będziemy mogli z humorem przyjrzeć się pewnym różnicom kulturowym między regionami) i oczywiście starzy znajomi.

Związek sędziego z jego przyjaciółką Marine Bonnet wciąż się rozwija i mamy wrażenie, że chyba wreszcie coś z tego będzie - fajnie obserwować z tomu na tom ich dylematy, obawy i uczucia. Piękna pani profesor prawa ma jak zwykle do odegrania również swoją rolę w śledztwie.
Tu wszystko się trochę przeplata: jakieś wątki obyczajowe, kryminał, jakieś smakowite opisy kulinarne i piękne widoki. W tym tomie chyba w porównaniu z poprzednimi nawet więcej jest zbrodni i roboty policyjnej, nie zabraknie jednak tego co stanowiło o specyficznym klimacie tego cyklu. Chciałoby się tam pojechać, zobaczyć te miejsca, bez pośpiechu delektować się chwilą przyjemności i zachwytu.
Lekkie i bardzo przyjemne. Dodatkowy plus za cytowanie jednego z naszych poetów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz