niedziela, 1 listopada 2015

Carlos, czyli powalczę za sprawę, ale najlepiej za kasę

Nie, nie. Nie mylcie tego filmu ze słynnym francuskim thrillerem sensacyjnym "Dzień Szakala". Carlos, czyli Ilicz Ramirez Sanchez - jeden z najbardziej znanych terrorystów, w tym filmie został przedstawiony tak, że można powątpiewać w inteligencję służb, które nie potrafiły sobie z nim poradzić. No chyba, że zadziałała tu zasada "głupi i bezczelny" ma szczęście i zaskoczył ich tak bardzo swoim brakiem profesjonalizmu, że jednak go nie zastrzelili. 
Dajcie spokój, gdy to oglądałem, naprawdę trochę opadały mi ręce - to ma być ten postrach całego zachodniego świata? Facet, którego ego jest większe od katalogu jego akcji i kalibru jego spluwy? No dajcie spokój. Twórcy filmu (a jest też wersja telewizyjna rozbudowana do ponad 300 minut i na tę właśnie trafiłem) uznali, że chcą przybliżyć tę postać w trochę inny sposób niż się tego spodziewałem. Nie skupiamy się bowiem na akcjach, czy przygotowaniach do nich, niewiele jest ucieczek przed policją, ale raczej oglądamy go jak pławi się w sławie rewolucjonisty i skutecznego wojownika sprawy, jak negocjuje kasę albo szczegóły planów, siedzi w fotelu i napawa się dumą ze swoich akcji, a nie je przeprowadza.


Można by powiedzieć - to po prostu nie jest sensacja, tylko kino polityczne, przybliżające nam atmosferę i wydarzenia lat 70. Ok. Może komuś to wystarczy. Dla mnie jednak było to dużo za mało i niewiele tu znalazłem ciekawego. A może to moje uprzedzenia wobec przedstawicieli ideologii, która dla mnie jest jednym wielkim kłamstwem? Wszak film o Che Guevarze też mnie nie usatysfakcjonował. 
Możemy się zastanawiać jak to się stało, że z Ameryki Południowej i Środkowej tylu ludzi dało się złapać nie tylko w sidła takich lewackich haseł, ale stali się łatwym do zwerbowania narybkiem dla różnych organizacji (w końcu Front Wyzwolenia Palestyny raczej mało kojarzy się z socjalizmem), które ich szkoliły, a potem ich rękoma załatwiały sobie różne sprawy.  
Kino historyczne? Dokument fabularyzowany? To chyba najbliższe definicje "Carlosa". Niestety mało angażuje to emocje, brakuje napięcia. Pozostaje obserwowanie jak ktoś dumny ze swojej sprawności, z bojownika staje się raczej sflaczałym biznesmenem. 
  


*************************
Jeszcze trwają konkursy z biletami na różne wydarzenia, a ja startuję nowy miesiąc z kolejnym konkursem. Tym razem coś dla wszystkich, którzy interesując się historią. I to taką podaną w sposób ciekawy, a nawet sensacyjny. Bogusław Wołoszański jest w tym mistrzem od lat.

Niedawno ruszył nowy sezon "Sensacji XX wieku" na kanale National Geographic i właśnie z tymi odcinkami będzie związane pytanie konkursowe. 
Mam do rozdania 2 egzemplarze książki "Największy wróg Hitlera" i to z autografem od autora. 
Co zrobić żeby je zdobyć? 
Nic prostszego. 

Wystarczy na adres: przynadziei@wp.pl przysłać odpowiedź na pytanie konkursowe. Start na zgłoszenia od 1 listopada od godziny 8.00 aż do 11 listopada do godziny 12. Potem losowanie i powiadomienie mailowo szczęściarzy.

Oglądajcie siódmy odcinek nowego sezonu „Sensacji XX wieku” już w niedzielę o 21:00 na National Geographic Channel i odpowiedzcie na pytanie: Złamanie kodu Enigmy było największym osiągnięciem polskiego wywiadu w czasie drugiej wojny światowej. Jakie inne polskie osiągnięcia w tej dziedzinie również Wam zaimponowały? Dwa najciekawsze komentarze nagrodzimy książką "Największy wróg Hitlera" wraz z autografem autora - Bogusława Wołoszańskiego.

Organizatorem konkursu jest FOX International Channels.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz