poniedziałek, 21 listopada 2011

Dochodzenie, czyli seriale nie muszą być płytkie

The KillingI znów parę słów o serialu, który wpadł mi w oko. I po raz kolejny jest to przeróbka amerykańska oryginału, który wcześniej zwrócił ich uwagę (tym razem produkcja duńska Forbrydelsen z którą niestety nie miałem okazji się zapoznać, a szkoda, bo właśnie specyficzny klimat bliski północnym kryminałom jest największą zaletą filmu).
Serial opowiada historię morderstwa młodej dziewczyny i późniejszego śledztwa. W odróżnieniu od sztampowych seriali sensacyjnych tu akcja rozwija się raczej powoli (jeden odcinek to jeden dzień), ale za to napięcie wciąż rośnie, tropy są mylone (a wraz z nimi nasze podejrzenia) kilkukrotnie. Całość bardzo smakowita - dla mnie trochę dzięki specyficznemu klimatowi, o którym wspomniałem (miasto Seattle, którego nowoczesności wcale nie widać) - jest jesiennie, deszczowo, ponuro, depresyjnie, a wszyscy bohaterowie zmagają sie z różnymi komplikacjami w swoim życiu, tak, że ani śledztwo ani sprawy codzienne wcale nie są proste, łatwe i przyjemne.
Bohaterowie nie są czarno-biali. Każdy tu ma "coś za uszami" - nawet rodzina zabitej dziewczyny, czy prowadzacy śledztwo policjanci - każde coś tam ukrywa, ma jakieś tajemnice, popełnia błędy, traci nad soba panowanie. Policjantka, która dla tej sprawy (jak sobie powtarza ostatniej) poświęca swoje prywatne życie, jej współpracownik, którego przeszłość popycha do dosyć niekonwencjonalnych metod, ojciec zamordowanej, który w przeszłości był w mafii, matka, która jest owładnięta obsesją zemsty, radny (wydawałoby się kryształowy) starający się o posadę burmistrza, nauczyciel, którego relacje z dziewczyną były podejrzanie bliskie... Sporo tu fajnie zarysowanych postaci, ich ścieżki się przeplatają, pojawiają się jakieś poszlaki wskazujące na ich niezbyt uczciwe postepowanie. Dobrze napisane, dobrze prowadzone i nieźle zagrane. Czego chcieć więcej? 
Jako ciekawostkę dodać można iż w pierwszych odcinkach rezysersko maczała palce Agnieszka Holland.
Komuś się może kojarzyć to z Miasteczkiem Twin Peaks i Lynchem (nawet ten plakat), ale tu mocniej trzymamy się ziemi, jest tajemniczo jednak cholernie realistycznie, poczawszy od trupa dziewczyny na samym początku. Wiemy co się wydarzyło, nie wiemy jednak jak to się stało, co do tego doprowadziło. Na równi z wątkiem kryminalnym rozbudowany jest tu wątek dramatyczny czy obyczajowy (świetny wątek podejrzeń wobec imigrantów). Jest surowo, chłodno, bez pościgów i sensacji. Uprzedzam - wciąga, choć to propozycja dla widzów co lubia jednak mroczne klimaty. Dużo więcej tu emocji niż broni, hipotez i pytań niż dowodów (ach jakie to proste wszystko w tych CSI...).
Wciąż mam przed soba finał i nie wiem kto zabił, więc wciąż jestem pod wpływem tej "tajemniczości". Mam nadzieję, że zakończenie mnie nie zawiedzie i będzie równie  dobre jak całość...
ps. a na dziś mimo, że sniegu jeszcze nie ma coś już prawie zimowego (choćby z nazwy) - posłuchajcie jakie fajne muzyczne rzeczy powstają w Polsce - tym razem ze stajni Kayax.  

9 komentarzy:

  1. Akurat szukam nowego serialu do oglądania, a tym mnie bardzo zaciekawiłeś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oryginał będzie można oglądać w alekino! od środy 7 grudnia o godzinie 20:10 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :( akurat tego kanału nie mam, szkoda, nic to może kiedyś go znajdę

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Cóż za zbieg okoliczności:) Właśnie się zbieram żeby zacząć oglądać. Duże dobrego słyszałam o tym serialu od znajomych.
    Milczący krytyku dzięki za info o Ale kino!!:)
    Jak tu żyć bez Ale kino? Jutro o tej porze będę oglądać "Pożegnania" te japońskie. Cieszę się bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  5. mozna i bez Ale kino, mając na szczęście Wojna i Pokój, Cinemax, MGM, TCM i inne...

    OdpowiedzUsuń
  6. i nie zobaczysz :) Finał sezonu nie ujawnia mordercy, o czym było głośno wśród fanów po emisji ostatniego epizodu.
    Mam nadzieje, że i ja w niedługim czasie zobaczę dzieło jednej z ulubionych kablówek.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. a to w takim razie niespodzianka, rozumiem, że szykują ciąg dalszy. Jeżeli równie wysmakowany nie mam nic przeciwko. Z tego typu rzeczy podobało mi się jeszcze "Układy" ale tam odpadłem już w 3 sezonie bo mnie jednak to zaczęło nużyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele razy chciałam sięgnąć po ten serial, ale wciąż coś odwracało moją uwagę. Może teraz uda mi się tym właśnie umilić jesienno-zimowe wieczory? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam komentarze i niepotrzebnie dowiedziałam się, że nie dowiem się kto jest zabójcą! No jakże to tak:) Wciągnęłam się, że niech mnie. Na początku myślałam, że nie wejdę w temat aż tak mocno zwłaszcza w ten aspekt polityczny, ale to jest wszystko tak nakręcone, akcenty i napięcie tak idealnie rozłożone, że się nie da nie wciągnąć! I do tego ten skandynawski klimat.Mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń