
No to omówmy to na przykładzie tego ostatniego. Najpierw treść: Barbie wraz z 3 młodszymi siostrami chcą polecieć na wymarzone święta do Nowego Jorku. Niestety z powodu śnieżycy wszystkie loty są odwołane. Dziewczyny postanawiając więc pojechać samochodem, ale i tu pogoda pokrzyżuje im plany. Po drodze są zmuszone zatrzymać się w małym miasteczku Tannebaum w dość niezwykłej gospodzie. Zarówno gospodarze jak i okolica zadziwiająco przypominają w różnych momentach o magii świąt, a dziewczyny będą mogły zamiast w NJ spędzić tu niezwykły czas, który pozwoli im odkryć, iż w świętach nie prezenty i sklepy są najważniejsze.
Banał? Kicz? No dobra - trochę, ale i tak ogląda się przyjemnie. Mocną stroną filmów o Barbie zwykle są wpadające w ucho piosenki (co ważne po polsku!), tym razem trochę na rockowo. No i to co wplecione w opowieść - tu fajnie pokazane relacje między siostrami, użeranie się z młodszym rodzeństwem :) albo humory tego starszego (ech te nastolatki), pokusa by robić coś samemu i nie prosić o pomoc - jest trochę takich smaczków, z którymi dzieci mogą się identyfikować, takie mini moralizowanie...
Kolorowo, proste przesłanie (najważniejsze by na święta byli bliscy, a nie prezenty), sporo muzyki i dużo o uczuciach i relacjach. Dziewczynkom się podobało, a ja mimo wszystko też obejrzałem z przyjemnością... Słodko, trochę kiczowato i pewnie dla chłopaków nie do strawienia. Ale dziewczynki zachwycone. A jak jeszcze potem przyjdzie pora na karaoke z tymi piosenkami to już wogóle szaleństwo! Zdaje się, że na youtube jest do obejrzenia nawet całość - jak macie w domu dzieci w domu 6-12 możecie wypróbować...
Ja jestem zachwycona tym filmem. Wszyscy tak narzekaja na ta Barbie. A we filmach i fotoopowiesciech wyłania się obraz kobiety dla której jest ważna rodzina i przyjaciele.
OdpowiedzUsuńfakt - jakiś morał jest, ale wielu dorosłych pewnie drażni ta cukierkowatość, lalkowatość bohaterki i motyw zakochania w prawie każdym filmie... W końcu dziewczynka, czy kobieta? Mogliby się zdecydować kreując bardziej uwspółcześniona bohaterkę - ja wolę Merindę, czy trochę zakręconą Roszpunkę z Zaplątanych
UsuńZ pewnością ich to drażni. Mnie drażnią napompowane monstra z zerowym ilorazem inteligencji, które lansują media. To one są zagrożeniem tak naprawdę dla dzieci czy młodzieży.
Usuńw bajkach czy w realu? ;)
UsuńW realu:)
Usuń