niedziela, 30 października 2022

Żona, czyli nie niszcz tego co budowaliśmy tyle lat

Przyzwyczajony do tego, że Adam Sajnuk swoim nazwiskiem rzeczy niebanalne, z ciekawością poszedłem na najnowszą premierę Spektaklove w Małej Warszawie. No i cóż... Nie jest to raczej spektakl, do których przyzwyczaił nas Teatr WARSawy, a rzecz z rodzaju tych lżejszych, które mają bawić, a jednocześnie skłaniać do refleksji. Na szczęście nie jest to też głupiutka farsa, choć chwilami wchodzimy w takie rejestry. Fabuła może wydawać się z początku ciut absurdalna, sprawy jakich dotyka jednak sztuka autorstwa Jade-Rose Parker, są całkiem poważne. Przy całej poprawności politycznej, tak popularnych hasłach o tolerancji, akceptacji i wspieraniu, siedzi w nas jeszcze całkiem dużo hipokryzji. Co ważne jednak - nie chodzi tylko o zmierzenie się z tym: co byś zrobił osobiście, gdybyś usłyszał, że ktoś bliski, ktoś kogo znasz jest transpłciowy, nie chodzi tylko o twoje obawy co na to otoczenie. Dotykamy bowiem również bardzo delikatnych kwestii zaufania (nie tylko tego deklarowanego), potrzeby bliskości, która niestety często przeradza się w bycie obok siebie, a także narzucania własnych wizji bliskim. Jeżeli się zmieniasz, robisz coś nie po mojej myśli, to co dzieje się z moimi uczuciami? Kocham za coś, czy jednak wbrew wszystkiemu?
Sporo refleksji jak na sztukę, która pozornie może wydawać się pełna przerysowań.
Zarysujmy fabułę: François startuje w wyborach na mera miasta. Od dawna jest w polityce, ale wreszcie może wspiąć się na szczyt. Ma liberalne poglądy i wysokoprocentowe poparcie. Jego żona Carla jest inteligentna i atrakcyjna, a piękna córka Louise to ich oczko w głowie. Obrazek idealny - wizerunkowy wzór sukcesu.
Ale… życie to nie plakat wyborczy. Jeden dzień wywróci do góry nogami losy całej rodziny, a w konsekwencji może zrujnować błyskotliwą karierę Françoisa. Kiedy ktoś wyjawi z dawna skrywaną tajemnicę, inny ogłosi zaskakującą nowinę, a we wszystko wmiesza się główny oponent polityczny Rachon, życie Françoisa zadrży w posadach. Rozpocznie się “festiwal” kłótni, oskarżeń i kolejnych “rewelacji”.
Jest trochę szarżowania, publiczność reaguje śmiechem na to jak wyprowadzony z równowagi mężczyzna klnie i ironizuje, niejednokrotnie obnażając różne stereotypowe społeczne przekonania na temat osób LGBTQ+ Wiadomo - łatwo głosić piękne hasła i pilnować politycznej poprawności, gdy sami nie zostaniemy skonfrontowani z tym jak wiele może być w nas hipokryzji i trzymania się kurczowo tego co uważamy za dobre/słuszne/nam należne (choćby w relacji rodzic-dziecko).
To co jednak ciekawe, warto gdzieś wyłapać w tych scenach gdy grający główną parę bohaterów Renata Dancewicz i Piotr Polk milczą. Może zastanawiają się co się stało, że nagle 30 lat bycia razem zostaje przekreślone, że górę biorą emocje i nagromadzone jakieś żale, czy pretensje? Warto iść za tym co wybuchło, za wściekłością, bo uważa się, że wina jest po drugiej stronie? Czy jednak da się to naprawić. Jak często mówimy lub robimy coś, czego potem cofnąć się nie da...

Premiera kilka dni temu, spektakl jest świeży i chwilami jeszcze (szczególnie młodzi) nieźle się gotowali na scenie, ale jest w tym też jakaś naturalność, brak spinania. Mimo wszystko nie skupiałbym się na tym, że to komedia, bo pewnie nie wszyscy będą tym rozbawieni. Kolejne spektakle w listopadzie.

„żONa”
Autor: Jade-Rose Parker
Tłumaczenie: Irma Helt
Reżyser: Adam Sajnuk
Kostiumy i scenografia: Katarzyna Adamczyk
Producenci: Katarzyna Fukacz, Damian Słonina
Produkcja: Tito Productions
Obsada:
Renata Dancewicz
Piotr Polk
Justyna Fabisiak
Cezary Łukaszewicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz