niedziela, 22 stycznia 2023

Samiec Alfa, czyli testosteron jakiś skarlały

e

Notka z serii: omijaj z daleka. I nie patrz na to, że znasz kogoś z obsady, że lubisz... Choćby i dopłacali, omijaj z daleka, szczerze radzę. O ile polskie komedie już dawno przestały bawić, to ta chyba nawet dla miłośników "przebojów", które nazywane są komediami, okaże się niestrawna.
Pomysł, który być może sprawdził się przy Testorenie, czy Ladis, czyli osadzenie akcji w grupie jednej płci, a wszystko kręci się wokół tej drugiej, tu okazał się totalnym niewypałem. Chamskie żarty, absurdalne sceny... żeby to jeszcze podążyło w kierunku groteski, jakiejś fantastyki (bo miejsce akcji, czyli wielki biurowiec, w którym można pobłądzić aż się o to prosi), ale reżyser chwilami wpada w takie tony, jakby wierzył w te rzeczy, które opowiadają jego postacie.
Przybliżmy je troszeczkę.

Piotrek, główny bohater trafia przez przypadek na zajęcia dla mężczyzn prowadzone przez charyzmatycznego Lidera. Sam wybrał się tu trochę przymuszony przez swoją narzeczoną, która oczekuje od niego rzucenia palenia. Krążąc po budynku po prostu źle trafił, ale prowadzący obiecał, że rozwiąże jego problem. Może w specyficzny sposób, ale rozwiąże. Pozostali uczestnicy zajęć są w niego wpatrzeni i chłoną każde jego słowo, nie przejmując się tym, że tkwią w swoim problemach od miesięcy i wcale nic się nie zmienia. Lider chce by stali się silni, stanowczy, by rządzili kobietami, a nie one nimi. W świecie gdy to kobiety jednak coraz głośniej domagają się swoich praw i nie chcą wchodzić w związki jako płeć podległa, to wcale nie jest łatwe. Coaching tutaj to zbiór dość zwariowanych ćwiczeń, pustosłowia i manipulacji, a im dalej tym więcej w tym szaleństwa, bo każdy głos krytyki może zostać odebrany jako atak. Co robi się z atakującym? Domyślcie się sami.
Szalone to wszystko. I szczerze? Wcale nie zabawne.  
To nawet nie jest film o mężczyznach, a raczej karykatura ich lęków i pragnień o tym by ich podziwiano. Raczej wypada to wszystko żałośnie. Gdyby panowie nakręcili taką "komedię" o paniach, zostali by zjechani za seksizm, głupotę i szerzenie dziwnych stereotypów. A że kręcą o panach, na podstawie scenariusza napisanego przez kobietę, to można jedynie wzruszyć ramionami i spytać: czemu żeście to tak spieprzyli? Tylko aktorów żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz