sobota, 13 sierpnia 2022

Przeżyć, czyli gdy to opowiesz, będzie Ci łatwiej

Filmy animowane zawsze oglądam z przyjemnością, zachwycając się tym, jak poważne opowieści mogą nabrać zupełnie innego wyrazu, jak można tworzyć nastrój zmianą kreski i kolorów. Przeżyć jest tego świetnym przykładem. Gdy mężczyzna opowiada swojemu przyjacielowi swoje dzieciństwo, gdy przełamuje się, by po raz pierwszy opowiedzieć o pewnych zdarzeniach, mamy do czynienia z kolorami, animacją dość klasyczną i realistyczną. Gdy jednak w jego wspomnieniach pojawiają się elementy grozy, napięcia, a przecież tych w historii Afganistanu nie brakowało, kreska staje się symboliczna, widzimy jedynie czarno-białe cienie, zarysy postaci. A to przeplatane jest też autentycznymi zdjęciami archiwalnymi, które przypominają nam, że historia nie jest żadną fantazją, że to realne wspomnienia i realny ból.


Ta opowieść jednak jest trochę bardziej uniwersalna niż jedynie odniesienia do najnowszej historii tamtego regionu - konfliktów, w które angażowały się wielkie mocarstwa, pozostawiając potem ludzi samych, choć wcześniej obiecywano im pomoc. Wojna domowa nie brała się znikąd, a napięcia tak naprawdę obecność obcych wojsk jedynie potęgowała. Mówię o uniwersalności tej historii, bo to przede wszystkim opowieść o tym jak czuje się człowiek musząc uciekać ze swojego domu, kraju, jak musi się tułać po świecie, licząc na to, że gdzieś znajdzie bezpieczny kąt. Do dziś bohater filmu powtarzał, że wszyscy jego bliscy zginęli, bo taką właśnie wersję sprzedał na granicy Danii, by zdobyć azyl. Po raz pierwszy opowiada o tym co naprawdę przeżywali, jak byli zmuszani do korzystania z przemytników, jak byli okradani, jak tracili nadzieję, jak wyglądało życie w ośrodkach dla uchodźców i jak byli odsyłani z powrotem... Czy dziś, gdy wciąż każdego roku do Europy próbuje się przedostać tylu imigrantów, takie filmy sprawią, że będziemy ciut bardziej empatyczni? Zobaczmy konkretnego człowieka, jego historię, jego uczucia. Oderwanie od bliskich, strach, nieustanne napięcie i wyobcowanie. A do tego, w tym przypadku również zagubienie związane z przeżywaniem własnej tożsamości seksualnej. W końcu w Afganistanie nie ma czegoś takiego jak przyzwolenie na homoseksualizm.
Może nie robi tak wielkiego wrażenia jak kiedyś Persepolis, tytuł jednak jak najbardziej do polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz