Ten spektakl jest barwny, mocno muzyczny, roztańczony. Zawieszony miedzy bajką „Królowa Śniegu” Andersena a biografią rodziny Peszków. Zawiera sporo faktów, o których oboje mówili w książce Marii „Naku*rwiam zen”, ale w spektaklu ten rozrachunek rodzinnych historii podany jest lekko, z przymrużeniem oka, a niekiedy z ostrą kontrą i sarkazmem. I mnie to pasuje. Bowiem niekiedy trzeba mocno i dosadnie przekląć żeby rzeczywistość nie przygniotła nas za bardzo do ziemi, żebyśmy sami sobie umieli powiedzieć: dość tego – może przegram, ale na tę chwilę mówię DOŚĆ!
A oni na scenie rzucą przekleństwo… jak my wszyscy. Niekiedy 😊.
Ten musical to nie tylko opowieść o relacjach z ojcem i życiu przy jego boku. To także opowieść o tym, że artysta (czy aktor czy muzyk) może i powinien mieć prawo do decydowania o sobie, wyrażania siebie. I o tym co robić, kiedy jako artysta znajdziemy się w przysłowiowej dupie. I to nie po raz pierwszy, a światełka w tunelu nie widać. O to pyta córka-artystka swojego ojca–artystę. Przecież on w swoim życiu kroczył tyloma krętymi drogami, tyle razy zbaczał z wytyczonej ścieżki i skręcał kostkę, ale zawsze był pełen optymizmu, przeszkody brał z uśmiechem na ustach i w ogólnym rozrachunku jego życiowe saldo jest na plusie. Jak się to robi? Skąd brać energię? Jak zaufać światu?
I ojciec objaśnia. Zabawnie, dowcipnie. A w międzyczasie snują się wspomnienia o przodkach, o znajomych, o tym co we wspólnym życiu dzieliło, co miało negatywne skutki. Bez zbędnej tkliwości, raczej jako temat do dyskusji. Prosto, szczerze, bez obwijania w bawełnę spraw trudnych czy nieprzyjemnych. I bez tabu. Miedzy nimi nie ma spraw, o których się nie mówi. Nie ma słów, których nie wypada użyć. I myślę sobie, że gdybyśmy byli tak szczerzy jak tych dwoje – być może byłoby łatwiej żyć, prędzej znalazłoby się nić porozumienia z innymi.
Jan Peszek w zwariowanym kostiumie jako Królowa Śniegu i jednocześnie ojciec córki stylizowanej na Laponkę prowadzi Marię/Manię/Kaja przez meandry swojego życia pokazując jak on sam radził sobie z przeciwnościami, jak pomoc nieśli przyjaciele i rodzina, jak pomagał uśmiech i łut szczęścia. A niekiedy alkohol. I tak po troszeczku ojciec wyciągał z serca dziecka ten kawałek lodu, który mocno uwierał, a my na widowni serdecznie mu w tym sekundowaliśmy. A Peszek jak to Peszek robi to – jak zwykle – wyśmienicie!
Maria Peszek. Weszła na scenę drobnym kroczkiem, w krótkich spodenkach i stroju stylizowanym na eskimoski. Sposób wchodzenia, drobny gest ręką, psotne spojrzenie i… już mnie miała. Uważam, że byłaby wspaniałą aktorką sceniczną. W dodatku charakterystyczną. Cenię ją za odważne piosenki, jednak chciałabym ją widzieć na scenie jako aktorkę. Taki odważny skrzat, może drobny ciałem ale mocno przenikliwy i bardzo czuły. I trochę skandalizujący. Maria Peszek była niesamowita i skradła moje serce.
Spektakl wart obejrzenia nie tylko ze względu na Peszków. Obsada złożona z aktorek i aktorów Teatru Studio świetnie sobie poradziła w musicalowej formule i chyba sama świetnie się bawiła, bo biła z nich radość i uśmiech. Świetnie poradzili sobie w śpiewie solo i duetach, a i z tańcem nie było problemów. Całość oglądało się z dużą przyjemnością. Zabawne kostiumy i pomysłowa scenografia (Aleksandra Wasilkowska) oraz sprawna reżyseria bez dłużyzn (Cezary Tomaszewski) dopełniły całości tego mądrego choć ironicznego spektaklu.
Warto obejrzeć.
Polecam
MaGa
Teatr Studio - Serce ze szkła. Musical zen - więcej o spektaklu tu
Libretto: Klaudia Hartung-Wójciak i Maria Peszek
Reżyseria, ruch sceniczny: Cezary Tomaszewski
Muzyka: Andrzej Smolik i Maria Peszek
Scenografia i kostiumy: Aleksandra Wasilkowska
Choreografia: Barbara Olech
Reżyseria świateł: Jędrzej Jęcikowski
Przygotowanie wokalne: Anna Serafińska, Adam Rymarz (współpraca)
Kierowniczka produkcji: Monika Balińska
Asystentka kierowniczki produkcji: Julia Tyjewska
Obsada:
Kaj: Maria Peszek
Maryjka / Gerda: Ewelina Żak
Ren / Mania / Gerda: Sonia Roszczuk
Zbójniczka / Maryśka / Gerda: Dominika Biernat
Królowa Śniegu: Jan Peszek
Królowa Śniegu W Kryzysie: Marcin Pempuś
Wrona: Marta Zięba
Gołębica / Finka: Monika Świtaj
Kruk: Mateusz Smoliński
Matka Kaja: Małgorzata Biela
Lapończyk: Tomasz Nosinski
Specjalistka Od Andersena / Dejmek: Monika Obara
Private Dancers: Darek Kowalewski, Marcel Zawadzki
Chór: zespół aktorski
Kwiatuszki / Kwiaty: zespół aktorski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz