Ciekawostka - notka numer 1400.
Kończę październik kontynuacją klimatów kryminalnych. I obiecuję ciąg dalszy! W końcu "Gniew" już na ukończeniu (b. się podoba), a jeszcze kilka smaczków czeka na stosie. Ale dziś rzecz starsza i bardzo specyficzna. I znikam do niedzieli - dopiero wtedy rozstrzygnięcie i dalszy ciąg konkursu.
Kończę październik kontynuacją klimatów kryminalnych. I obiecuję ciąg dalszy! W końcu "Gniew" już na ukończeniu (b. się podoba), a jeszcze kilka smaczków czeka na stosie. Ale dziś rzecz starsza i bardzo specyficzna. I znikam do niedzieli - dopiero wtedy rozstrzygnięcie i dalszy ciąg konkursu.
Tak naprawdę moim zdaniem to nie jest kryminał, ale raczej zabawa konwencją i to średnio udana. Pal licho zagadkę i wątek kryminalny, tu bardziej liczy się klimat i spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. To one są jedyną siłą tej książki, stanowią o jej oryginalności. Aby zwiększyć sobie jeszcze ten poziom autoironii, absurdu i smaczków opowieści pisarza przed 40, homoseksualisty i celebryty uciekającego przed sławą w głuszę, zapodałem sobie to w wersji audio (czyta sam autor).