Młody chłopiec imieniem Darren spotyka na pokazie "dziwaków" tajemniczego mężczyznę, który okazuje się być wampirem. Po serii pewnych wydarzeń, Darren musi porzucić swoje dotychczasowe życie i ruszyć w dalszą drogę z Cirque du Freak i stać się wampirem. To tak w bardzo dużym skrócie, jednak przejdźmy dalej.
Mimo iż w filmie występują takie gwiazdy jak chociażby Williem Defoe lub Salma Hayek czy Orlando Jones, to ten film jest niczym innym jak pogodnym filmem familijnym, a dla nieco młodszych średnio strasznym i ugrzecznionym filmem.
"Asystent Wampira" to, film familijny i nie można się po nim spodziewać nic innego jak kiczowatej oprawy oraz scenografii, tekstów rodem "Harrego Pottera" oraz czegoś co można nazwać złudzeniem zabawności. Jest to spokojna opowieść o dziecku idealnym. Wiadomo, same szóstki, zero życia intymnego oraz szaleństw. Jak to zwykle bywa ten osobnik w tego typu filmach musi mieć przyjaciela który jest jego całkowitym przeciwieństwem. I to właśnie tu zaczyna się cała ta pokręcona historia. Wcześniej wspomniany przeze mnie przyjaciel Darrena namawia go na wagary. Wtedy ten pod jego namową rozbija lampę, przez co Darren w domu ma przechlapane. Jego rodzice zabraniają mu się spotykać ze Steavem. Podczas rozmowy Steava z Darrenem z samochodu o rejestracji Des.tiny (Przeznaczenie) wylatuje ulotka o cyrku odmieńców. Ci idą tam i wplątują się w niezłą kabałę. Darren zostaje Wampirem aby ratować przyjaciela, a Steave wstępuje do klanu Wampanizów z zazdrości. I tak oto przyjaciele stają się największymi wrogami.
Z tego co się dowiedziałem film został nakręcony na podstawie pierwszych trzech tomów sagi autorstwa Darrena Shana. A są to odpowiednio:
Tom 1. Cyrk Odmieńców
Tom 2. Asystent Wampir
Tom 3. Tunele krwi
Jeżeli Wikipedia nie kłamie to powinny powstać jeszcze 3 filmy opowiadające o losach młodego Asystenta Wampira. Szczerze powiedziawszy po oglądnięciu pierwszej części na pozostałe nie mam jakoś wielkiej ochoty. Jednakże jestem lekko zaciekawiony tym co to dalej będzie.
A no i jeszcze jedno, zobaczyć Salmę Hayek z brodą – bezcenne :)
trailer
możesz zobaczyć także: Watchmen - strażnicy sam wreszcie obejrzałem więc dorzuciłem też 3 grosze od siebie
Mimo iż w filmie występują takie gwiazdy jak chociażby Williem Defoe lub Salma Hayek czy Orlando Jones, to ten film jest niczym innym jak pogodnym filmem familijnym, a dla nieco młodszych średnio strasznym i ugrzecznionym filmem.
"Asystent Wampira" to, film familijny i nie można się po nim spodziewać nic innego jak kiczowatej oprawy oraz scenografii, tekstów rodem "Harrego Pottera" oraz czegoś co można nazwać złudzeniem zabawności. Jest to spokojna opowieść o dziecku idealnym. Wiadomo, same szóstki, zero życia intymnego oraz szaleństw. Jak to zwykle bywa ten osobnik w tego typu filmach musi mieć przyjaciela który jest jego całkowitym przeciwieństwem. I to właśnie tu zaczyna się cała ta pokręcona historia. Wcześniej wspomniany przeze mnie przyjaciel Darrena namawia go na wagary. Wtedy ten pod jego namową rozbija lampę, przez co Darren w domu ma przechlapane. Jego rodzice zabraniają mu się spotykać ze Steavem. Podczas rozmowy Steava z Darrenem z samochodu o rejestracji Des.tiny (Przeznaczenie) wylatuje ulotka o cyrku odmieńców. Ci idą tam i wplątują się w niezłą kabałę. Darren zostaje Wampirem aby ratować przyjaciela, a Steave wstępuje do klanu Wampanizów z zazdrości. I tak oto przyjaciele stają się największymi wrogami.
Z tego co się dowiedziałem film został nakręcony na podstawie pierwszych trzech tomów sagi autorstwa Darrena Shana. A są to odpowiednio:
Tom 1. Cyrk Odmieńców
Tom 2. Asystent Wampir
Tom 3. Tunele krwi
Jeżeli Wikipedia nie kłamie to powinny powstać jeszcze 3 filmy opowiadające o losach młodego Asystenta Wampira. Szczerze powiedziawszy po oglądnięciu pierwszej części na pozostałe nie mam jakoś wielkiej ochoty. Jednakże jestem lekko zaciekawiony tym co to dalej będzie.
A no i jeszcze jedno, zobaczyć Salmę Hayek z brodą – bezcenne :)
trailer
możesz zobaczyć także: Watchmen - strażnicy sam wreszcie obejrzałem więc dorzuciłem też 3 grosze od siebie
mnie jakoś drażni moda na wampiry i tak jak czarodzieja Pottera przeczytałem i uznałem za niezłą przygodówkę to teraz chyba zbyt tego wiele i zbyt wiele podobnych do siebie rzecz - filmów, powieści... na szczęście sam już tego nie czytam a i córkom póki co zamierzać nie pozwalam. Wolę starą dobrą Narnię albo Tolkiena...
OdpowiedzUsuńWampiry? ja się chyba zatrzymałem na klasyce czyli na Draculi albo nie ustraszonych pogromcach :) no może z ostatnich lat jeszcze Van Helsing był fajny bo widowiskowy ale żby np robic romanse z wapmirami? fuuuuj. Czysta krew też mnie jakoś nie rajcuje, jak na początku miała ciekawy klimat i pomysł tak potem sie zrobiła z tgo sieczka dla małolatów. Nie potrafię tego traktować serio nawet jako rozrywki
Z klimatów wampirycznych miło wspominam romantyczny "Pozwól mi wejść" (lat den ratte komma in) ale w wersji szwedzkiej a nie w holyłódzkim rimejku. Pierwszy mój film o wampirach od czasu Herzoga i całkiem miłe zaskoczenie. (m.i.t.)
OdpowiedzUsuńpatrz jeszcze nie widziałem... muszę poszukać.
OdpowiedzUsuń