Strony

wtorek, 29 marca 2011

Asystent Wampira, czyli kolejni krwiopijcy dla dzieci


Młody chłopiec imieniem Darren spotyka na pokazie "dziwaków" tajemniczego mężczyznę, który okazuje się być wampirem. Po serii pewnych wydarzeń, Darren musi porzucić swoje dotychczasowe życie i ruszyć w dalszą drogę z Cirque du Freak i stać się wampirem. To tak w bardzo dużym skrócie, jednak przejdźmy dalej.
Mimo iż w filmie występują takie gwiazdy jak chociażby Williem Defoe lub Salma Hayek czy Orlando Jones, to ten film jest niczym innym jak pogodnym filmem familijnym, a dla nieco młodszych średnio strasznym i ugrzecznionym filmem.

"Asystent Wampira" to, film familijny i nie można się po nim spodziewać nic innego jak kiczowatej oprawy oraz scenografii, tekstów rodem "Harrego Pottera" oraz czegoś co można nazwać złudzeniem zabawności. Jest to spokojna opowieść o dziecku idealnym. Wiadomo, same szóstki, zero życia intymnego oraz szaleństw. Jak to zwykle bywa ten osobnik w tego typu filmach musi mieć przyjaciela który jest jego całkowitym przeciwieństwem. I to właśnie tu zaczyna się cała ta pokręcona historia. Wcześniej wspomniany przeze mnie przyjaciel Darrena namawia go na wagary. Wtedy ten pod jego namową rozbija lampę, przez co Darren w domu ma przechlapane. Jego rodzice zabraniają mu się spotykać ze Steavem. Podczas rozmowy Steava z Darrenem z samochodu o rejestracji Des.tiny (Przeznaczenie) wylatuje ulotka o cyrku odmieńców. Ci idą tam i wplątują się w niezłą kabałę. Darren zostaje Wampirem aby ratować przyjaciela, a Steave wstępuje do klanu Wampanizów z zazdrości. I tak oto przyjaciele stają się największymi wrogami.
Z tego co się dowiedziałem film został nakręcony na podstawie pierwszych trzech tomów sagi autorstwa Darrena Shana. A są to odpowiednio:
Tom 1. Cyrk Odmieńców
Tom 2. Asystent Wampir
Tom 3. Tunele krwi
Jeżeli Wikipedia nie kłamie to powinny powstać jeszcze 3 filmy opowiadające o losach młodego Asystenta Wampira. Szczerze powiedziawszy po oglądnięciu pierwszej części na pozostałe nie mam jakoś wielkiej ochoty. Jednakże jestem lekko zaciekawiony tym co to dalej będzie.
A no i jeszcze jedno, zobaczyć Salmę Hayek z brodą – bezcenne :)
trailer
możesz zobaczyć także: Watchmen - strażnicy sam wreszcie obejrzałem więc dorzuciłem też 3 grosze od siebie

3 komentarze:

  1. mnie jakoś drażni moda na wampiry i tak jak czarodzieja Pottera przeczytałem i uznałem za niezłą przygodówkę to teraz chyba zbyt tego wiele i zbyt wiele podobnych do siebie rzecz - filmów, powieści... na szczęście sam już tego nie czytam a i córkom póki co zamierzać nie pozwalam. Wolę starą dobrą Narnię albo Tolkiena...
    Wampiry? ja się chyba zatrzymałem na klasyce czyli na Draculi albo nie ustraszonych pogromcach :) no może z ostatnich lat jeszcze Van Helsing był fajny bo widowiskowy ale żby np robic romanse z wapmirami? fuuuuj. Czysta krew też mnie jakoś nie rajcuje, jak na początku miała ciekawy klimat i pomysł tak potem sie zrobiła z tgo sieczka dla małolatów. Nie potrafię tego traktować serio nawet jako rozrywki

    OdpowiedzUsuń
  2. Z klimatów wampirycznych miło wspominam romantyczny "Pozwól mi wejść" (lat den ratte komma in) ale w wersji szwedzkiej a nie w holyłódzkim rimejku. Pierwszy mój film o wampirach od czasu Herzoga i całkiem miłe zaskoczenie. (m.i.t.)

    OdpowiedzUsuń
  3. patrz jeszcze nie widziałem... muszę poszukać.

    OdpowiedzUsuń