"Jak wyglądałaby kampania wrześniowa 1939 roku, gdyby doborowy batalion NATO, uzbrojony w najnowocześniejszy sprzęt XXI wieku, włączył się w działanie polskiej armii, toczącej nierówny bój z hitlerowską nawałnicą? Czy odwrócenie przebiegu pierwszej wrześniowej batalii, bitwy pod Mokrą, miałoby decydujący wpływ na losy II Wojny Światowej? To historiozoficzne pytanie postawił sobie Marcin Ciszewski w swojej powieści www.1939.com.pl"
Powieść ta opowiada o losach cynicznego podpułkownika Jerzego Grobickiego, dowódcy Pierwszego Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego, mającego do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt i pluton amerykańskich Marines, posiadających tajną technologię. Właśnie przez nią, zamiast w Afganistanie 2007 roku, lądują pod wsią Mokra w 1939 roku i już po chwili mają do czynienia z Niemcami. W ingerowaniu w historię naszego bohatera wspomagają barwni oficerowie i żołnierze, a także piękna pani kapitan Nancy Sanchez z US Army.
Jako pierwszy cel Grobicki wybrał zniszczenie IV Dywizji Pancernej, co dzięki przewadze technologicznej i całkowitemu zaskoczeniu udaje żadnych strat. Następnie chciał rozbić I Brygadę Pancerną i brygady zmotoryzowane będące w pobliżu, lecz najpierw podpułkownik udał się do Warszawy, aby porozmawiać z Naczelnym Wodzem marszałkiem Rydzem-Śmigłym. W tym czasie jednak sprawy się komplikują i powrót do 2007 roku staje się niemożliwy, a Niemcy są już przygotowani na kolejny atak. W walkach Batalion wspiera Wołyńska Brygada Kawalerii i 161 Eskadra Myśliwska.
Akcja toczy się tak szybko, że dosłownie nie mogłem się od książki oderwać przez 2 dni (aż do skończenia). Napisana jest bardzo ciekawie, barwnym, choć często "soczystym" językiem, który sprawia, że wszystko jest bardzo realistyczne. Akcja pełna jest niezwykłych zwrotów, które zaskakiwały nawet mnie, co nie zdarza się często. Najzabawniejszą postacią jest "Johny" Wieteska. Ma niezwykłe poczucie humoru, jest niekwestionowanym mistrzem latania helikopterem, szczególnie gdy jest "lekko podchmielony". Będąc pod ostrzałem z ziemi i powietrza przedstawia sytuację następująco: "a latam sobie, gazdo, nad perciami nasymi piknymi, tam bucek, tu potocek...". Takie teksty powalały mnie nawet w najtragiczniejszych momentach. Równie ciekawą postacią, której było wszędzie pełno, jest kapral Galaś, który ma wiele nietypowych umiejętności i encyklopedyczną wiedzę na temat II Wojny Światowej.
Prowadzenie działań wojennych przerywa parę innych wątków, w tym jeden niezwykle ważny dla całej akcji kryminalny, którego rozwiązanie zaskoczyłoby nawet Sherlocka Holmesa.
Jest to jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałem, a pomysł jest wielce oryginalny i wspaniały. Polecam tą książkę w zasadzie wszystkim, którzy lubią czytać.
Kuba
Kuba
Dzięki za pierwszą recenzję :) Tak sie składa, że książkę tę znam i nawet lubię - ot dobra powieść pasjonata broni i historii - głębi tu nie ma co szukać ale liczy się pomysł i akcja... Przy okazji mimo pewnych schematyzmów My-Oni tego typu książki pokazują jednak kawałek historii (szczególnie nastepna z tego cyklu www.1944.waw.pl ) i co ważne prapgują takie wartości jak honor, odwaga i poświecenie.
OdpowiedzUsuńJeżeli mówi się o tym że żyjemy w czasach gdy powinniśmy być wdzięczni że młodzież czyta cokolwiek to jestem za tym żeby takie ksiązki powstawały! Raz - dlatego, że to polskie, dwa - dlatego że trzyma poziom. Nie jest to strzelanina typu "kule się go nie imają", akcja wcale nie prowadzi do happy endu, a obraz wojny jest bolesny nawet gdy mamy sprzęt wojskowy z XXI wieku...
Lektura głównie dla męskiego grona i dla tych, którzy lubią historię. Powieść lekka i wciągająca.