Ostatnia notka kwietniowa, znowu udało się "wykonać plan" - jedna notka na dzień, a w niektórych filmów dawałem nawet po kilka. Nawał różnych obowiązków zbliża się chyba jednak do takiego poziomu, że w następnym miesiącu chyba już nie uda się pisać tak regularnie. Zobaczymy. Póki co dziś notka troszkę archiwalna - po wystawie sprzed dwóch dni, wyciągnąłem różne materiały z szuflady i postanowiłem napisać notkę niejako "zbiorczą" na temat wizyt w muzeum narodowym w ciągu ostatniego roku.
Jutro rozstrzygnięcie konkursu i ogłoszenie nowego pakietu, w kolejce jeszcze trzy filmy z Festiwalu Wiosna Filmów, a potem kilka książek. Moje deklaracje porządków na blogu odkładam na czas nieokreślony. Ale nawet jak będą mi się zdarzać mniej regularne notki, mama nadzieję, że nie zniechęci Was to do zaglądania do Notatnika. Zapraszam Was gorąco!
A dziś notka troszkę prowokacyjna, a troszkę jako dzielenie się swoją radością.