No i druga część.
Strony
środa, 29 czerwca 2022
Rower to jest świat - Karol Werner, czyli raczej dla początkujących, ale bardzo praktyczna rzecz
wtorek, 28 czerwca 2022
Trup w wannie - Dorothy L. Sayers, czyli dżentelmen bawi się w detektywa
Dla równowagi, żeby nie było tylko o rozczarowaniach, wpis o czymś co zaskoczyło całkiem pozytywnie. Co prawda jest u parę dłużyzn, nie zawsze tempo jest utrzymane, a tłumaczenie zagadki przypomina budowę wieży z zapałek, ale parę razy naprawdę można się uśmiechnąć no i jaki fajny klimat. To retro w angielskim stylu i to takim z wyższych sfer. Tu prawie wszyscy mają służących, raczej nie muszą się martwić o pieniądze, a jeżeli rozwiązują zagadki kryminalne (a fe, jakie to pospolite i jeszcze można zostać powiązanym z jakimiś dziwnymi ludźmi), to raczej z nudy. Taki jest właśnie główny bohater, czyli lord Peter Wimsey. Jego bratu przysługuje tytuł księcia, ale on niewiele sobie robi z zasad. Owszem, lubi wygody, elegancję, dlaczegóż miałby jednak rezygnować z odrobiny adrenaliny jaką daje zmierzenie się z jakąś sprawą kryminalną i pomoc policji.
poniedziałek, 27 czerwca 2022
Koniec się Pani nie udał - Jacek Galiński, czyli a w zaświatach wieje nudą
No to idźmy dalej tropem komedii, ale niestety również tropem rozczarowań. Podkreślam to niestety, bo przecież pokochałem Zofię Wilkońską od pierwszej książki i kibicowałem mocno Galińskiemu w przygodach tej bohaterki. Ton tych historii się powoli zmieniał, już nie dotyczył jedynie rzeczy, które bezpośrednio mogły dotyczyć zwyczajnej emerytki, ale popychał ją w coraz dziwniejsze miejsca, robiło się coraz mniej zabawnie, a coraz dziwniej. Piąty tom cyklu niestety raczej męczy niż bawi. Nie chodzi nawet o to, że autor idzie już totalnie w groteskę, opisując życie pozagrobowe bohaterki, nawet politykowanie też bym wybaczył, ale tego że w tym już nie ma prawie nic zabawnego, to już jakoś darować nie mogę. Najdziwniejsze, że zdaniem Galińskiego to chyba miało być zabawne.
W grobie ci do twarzy - Andrzej F. Paczkowski, czyli o co w tym wszystkim chodzi
Niestety, już sam pomysł, iż ktoś z nożem wbitym w głowę będzie funkcjonował, a jedynym problemem będzie amnezja i ból głowy, jest dość pojechany. Można by było to jednak jakoś wybaczyć. Tu jednak cała fabuła, dialogi, a nawet finał, nie tylko słabo się trzymają kupy, ale i niestety nie bawią.
Alias. Kobiety vs mężczyźni, czyli no weź i znajdź odpowiednie skojarzenie
W weekend okazja by trochę odreagować przy planszówkach, ale znowu nie udało się zagrać w nic trudniejszego, tylko same lżejsze tytuły. Niby się siedzi kilka godzin, ale gdy masz stracić połowę czasu na rozgryzanie zasad, to jakoś zniechęcenie ogarnia. Kilka nowych rzeczy się jednak pojawiło, o jednej z nich dziś notka.
Jeżeli bawiliście się kiedykolwiek w kalambury to Alias specjalnie niczym Was nie zaskoczy, tyle że tutaj nie rysujemy, nie pokazujemy, a podpowiadamy słowami, które mogą budzić skojarzenia. Czy to łatwe? Ano nie zawsze.
Dodatkowo wprowadzono tu element rywalizacji tzn. panowie odgadują hasła związane ze sprawami kobiecymi, a panie hasła tzw. męskie. Nie ukrywam subiektywnie, że tu mam wrażenie, że nasze były trudniejsze :) ale może to dlatego, że przegraliśmy sromotnie...
niedziela, 26 czerwca 2022
Czerwiec 76 świętowane na rockowo, czyli Happysad i Organek
To już trzeci raz udało nam się wpaść po sąsiedzku do Ursusa, na piknik jaki dzielnica organizuje z okazji wydarzeń Czerwca 1976 roku. Fabryki traktorów już nie ma, ale cudownie że wciąż budowana jest pamięć o tych ludziach, bo oni tworzyli kawałek historii.
Poza różnymi wydarzeniami dla dzieci, wystawami, zawsze organizowany jest też koncert i co cieszy, zawsze jest coś rockowego. Byliśmy już na Strachach, na Lao Che, a w tym roku nawet podwójna dawka muzyki: Happysad i Organek.
piątek, 24 czerwca 2022
B.L.UES - Maja Kleszcz, czyli absolutne hiciory
No i ten głos!
czwartek, 23 czerwca 2022
Bibliotekarka - Jacek Ostrowski, czyli na kłopoty - Lewandowska
środa, 22 czerwca 2022
Life is Yours - Foals, czyli oni Was obudzą
Już kiedyś pisałem o tej kapeli, gdy wciąż wokół powtarzano jej nazwę - cóż już dawno przestałem udawać, że nadążam za tym co modne w muzyce, nie jestem bywalcem festiwali... Ale skoro pisałem o tym na czym bawiły się córy, to warto też napisać o czymś co sam znalazłem w sieci przy okazji, a co okazało się jeszcze bardziej wpadające w ucho niż ich wybór. Nawet byłem trochę zdziwiony bo nie kojarzyłem Foals aż z tak przebojowym, tanecznym brzmieniem. Może lockdown u jednych wywołuje pragnienie nagrania czegoś wyciszonego, a innych rozpycha energia? Tak to można odebrać i jeżeli stawiałbym z muzy poprockowej na przeboje wakacji, śmiało na podium postawiłbym właśnie ten krążek.
wtorek, 21 czerwca 2022
O jedno Cię proszę - Laura Dave, czyli kochał czy jedynie udawał?
poniedziałek, 20 czerwca 2022
Wstyd - Robert Małecki, czyli etapy żałoby
niedziela, 19 czerwca 2022
Zimna sprawa - Katarzyna Bonda, czyli mętne to wszystko panie profilerze
A mogło być ciekawie, bo przecież bohater znalazł się cholernie trudnej sytuacji. Po śmierci ukochanej nie tylko pogrążył się w depresji, obrywa na linii służbowej od ministra, który próbuje się na nim mścić, to jeszcze cała ta sprawa poszła w Polskę jako jego wielka porażka. Jak tu w takim razie odbudować swój autorytet, przecież praca to jedyne co jeszcze go jakoś trzyma przy życiu. Nie dość że boi się wciąż wypłynięcia niewygodnych dla niego faktów z przeszłości, to jeszcze i nowe zadanie jakie mu zlecono go nie cieszy. Baza danych, zbierająca informacje z różnych dochodzeń, ma pomóc w analizach, łączeniu spraw, wyjaśnianiu tych zamkniętych - to jego dziecko, ale do cholery Meyer nie chce siedzieć za biurkiem, do czego go się zmusza.
sobota, 18 czerwca 2022
Czas zdrajców - Marek Krajewski, czyli nie dla mnie panie taka służba
Dziś o Krajewskim, czy też lepiej można by było powiedzieć o Popielskim. Policjant ze Lwowa powrócił w nowej serii Pana Marka i dostajemy już czwarty tom w podobnym klimacie - mniej kryminalnym, a bardziej sensacyjno-szpiegowskim. Czy to źle? Co kto lubi. Tam mam wrażenie był ciekawszy klimat i intryga, tu znowu chyba jest szybsze tempo. Zgrabnie powiązane są te kolejne historie, choć czasem wydaje się, że już w ten życiorys nie wciśnie się nic więcej. A tu proszę. Kolejna sprawa, kolejne trudne przeżycia i zawirowania.
Popielski zostaje wezwany, by zrealizować we Wrocławiu ważną misję. Ma zdobyć cenne dla rządu papiery, na które mają chrapkę również Niemcy. Ostrzeżenie: to Ty masz omotać, nie zakochaj się baranie, niestety okazało się rzucone w próżnię. Jest więc i miejsce na romans, choć bardziej namiętny niż romantyczny, ale tak to już u Krajewskiego bywa.
piątek, 17 czerwca 2022
Wszystko dla mojej matki, czyli nie trać nadziei
czwartek, 16 czerwca 2022
Bez wstydu. Sekspraca w Polsce - Karolina Rogaska, czyli czy to tylko przełamanie bariery wstydu
Autorka na tyle zainteresowała się tematem, że postanowiła szukać możliwości do rozmów z ludźmi z innych obszarów sekspracy. Szczególnie w pandemii wiele z nich siedziało w domach, przeżywało problemy finansowe i było bardziej gotowych na to, by trochę opowiedzieć o sobie. Okazało się, że udało się ich znaleźć przynajmniej kilkoro, a każde z nich nie tylko mówi nie tylko o swoich początkach, o swoich emocjach, ale również o blaskach i cieniach zawodu. Każde z nich chętnie by udzielało wskazówek, by uchronić kolejne osoby od przykrych niespodzianek i błędów. A czy same żałują czegokolwiek?
środa, 15 czerwca 2022
Metamorph - The Score, czyli i co z tego, że brzmi znajomo
Wczoraj córki wyskakały się na ich koncercie, a ja żeby nie odstawać od dwóch dni również zafundowałem sobie The Score w sporej dawce. I wiecie co? Nawet żałuję, że sam nie poszedłem na koncert. Co prawda styl większości zespołów jakich słuchają to dla mnie jedno i to samo, czyli mieszanka rocka i popu, nie rozpoznaję kapel po pierwszych dźwiękach jak one, ale na pewno nie odrzuca mnie od tego jak od sporej ilości papki puszczanej w radiu.
Amerykański duet już po raz drugi pojawia się w Polsce i zyskał tu już sporą grupę fanów - może nie tak licznych jak choćby Imagine Dragons, ale mając wyłożyć na Openera gdzie mają pojawić się ci drudzy, kupę kasy, córki same zdecydowały, że nie ma co. A wczoraj bawiły się świetnie.
Najnowszy krążek panów (na koncercie skład powiększa się do 4 osób) to potencjalna kopalnia przebojów, kwestia jedynie tego żeby się trochę odsłuchały, żeby wpadły w ucho, bo potencjał jest spory.
wtorek, 14 czerwca 2022
Sweat, czyli ile prawdy, ile sztuczności
Szczodre gody - Velesar, czyli poderwać praojców z grobów
Metalowe brzmienie gitar i słowiańskie fleciki? Jest moc w tym projekcie! Velesar zasługuje na to, by się zainteresować tym co robią, nawet jeżeli rymowane teksty nawiązujące do Swaroga i dawnych bóstw, wywołują uśmiech na twarzy. Może gdyby to były melodie ludowe, słuchalibyśmy tego jakoś bardziej serio, a tu przy metalowych riffach brzmi to ciut dziwnie, ale szacun za wierność pewnej idei, za czerpanie inspiracji. Grać metal może każdy, a tu proszę - ciekawie połączony z folkiem, nawet z szantą, brzmi on zupełnie inaczej.
Wcale się nie dziwię, że właśnie ten album uzyskał najwięcej głosów i zdobył tytuł folkowej płyty roku w plebiscycie Wirtualnych Gęśli.
poniedziałek, 13 czerwca 2022
Hard Land - Benedict Wells, czyli ech to pierwsze zdanie powieści
Już to pierwsze zdanie z książki intryguje i obiecuje coś smakowitego. Nie będziecie zawiedzeni. Hard Land to piękna, poruszająca i bardzo dojrzała opowieść o dorastaniu. Ktoś mógłby powiedzieć - na ile lata 80 w USA, w niewielkim miasteczku, miałyby zaciekawiać polskiego czytelnika? Tu nie chodzi jednak przecież o specyfikę samego miejsca, realia, choć powoli wyludniających się miasteczek pewnie sporo jest na całym świecie. Młodzi po prostu szukają swojej przyszłości gdzieś dalej, ciągnie ich tempo życia, atrakcje. Co może zaoferować im Grady?
Chyba jedną z niewielu osób, która jakoś zasłużyła się sławie miasta jest poeta, który kiedyś napisał o nim poemat i do dziś nastolatki muszą pracować nad analizą tego tekstu.
Nie jest to więc specyficznie amerykańska, a raczej dość uniwersalna opowieść o odkrywaniu samego siebie, pierwszych ważnych doświadczeń, które czynią nastolatka dorosłym.
sobota, 11 czerwca 2022
Nagle trup - Marta Kisiel, czyli w wydawnictwie wesoło jest
I jeszcze jedna notka pisana na szybko przed wyjazdem, nie ukrywam jednak że z pełnym uśmiechem na twarzy i bez przymusu. Jeżeli ktoś lubi rzeczy w stylu Joanny Chmielewskiej, komedie kryminalne pełne trochę przerysowanych postaci i zabawnych dialogów i scenek, będzie się bawił pewnie równie dobrze jak ja. I choć przy Dywanie z wkładką i jej kontynuacji ubaw był jeszcze większy, to tu mamy dodatkowy smaczek - wszystko dzieje się w środowisku ludzi kochających książki. Jeżeli więc pragniecie zajrzeć za kulisy procesu wydawniczego, będziecie mieć dodatkową frajdę. W posłowiu autorka wspomina swoje własne doświadczenia z branży, więc zdaje się, że miała dość dużo materiału do wykorzystania. Ale żeby tak od razu zabijać redaktora?
piątek, 10 czerwca 2022
Raw Data Feel - Everything Everything, czyli niech technologia zainspiruje nas do zabawy
Będzie bolało, czyli zmęczenie, cynizm i samotność
czwartek, 9 czerwca 2022
Ostatnia na imprezie - Bethany Clift, czyli gdy wszystko nagle traci znaczenie
środa, 8 czerwca 2022
Odwilż, czyli poziom zagraniczny, ale czy to wystarczy
Może nie powinienem marudzić, bo przecież to i tak o poziomy wyżej niż to co jako kryminalne seriale proponują inne stacje telewizyjne, ale ponieważ to nie Odwilż jest pierwsza, przed nią były choćby Kruk i Klangor, to i ocena jest niższa.
wtorek, 7 czerwca 2022
Ostatnie dni Ptolemuesza Greya - Walter Mosley, czyli on ukrywa wielki skarb
Potrafi nie jeść przez wiele dni, rzadko wychodzi z domu, a za towarzysza ma radio i głosy w głowie. Przeszłość jest dla niego bliższa niż dzień dzisiejszy, zapomina ludzi, najprostsze słowa, czynności, popada w paranoję, bo kilka razy został już okradziony. Pewnie każdy z nas ma lub miał w swoim otoczeniu takie osoby, które rozczulają nas i jednocześnie chwilami trochę męczą. Fakt iż nie pamiętają wielu rzeczy, że wciąż wracają do tego o czym już opowiadały, nie jest przecież jednak jakąś ich rozmyślną strategią realizowaną po to by nas zamęczać. To mózg płata im takie figle, spychając ich coraz bardziej od brzegu spraw bieżących.
Juno to Jupiter - Vangelis, czyli zamknij oczy i wznieś się ku gwiazdom
Krótka notka, którą sobie obiecałem, by choć raz na blogu pojawił się Vangelis. Kiedyś mam wrażenie dużo częściej sięgałem po muzykę filmową, jego twórczość z Jonem Andersonem też niejeden raz gościła w odtwarzaczu. Co się takiego stało, że trochę o tym kompozytorze zapomniałem? Może fakt, iż w większym natężeniu robi się trochę mało strawny - albo pompatyczny albo znowu rozwlekły... A może to ja mam za mało cierpliwości, wciąż zagoniony, rzadko kiedy mając okazję do tego, by na całą godzinę zasiąść sobie w słuchawkach i o niczym innym nie myśleć. Niezaprzeczalnie jednak Vangelis zostawił nam tyle dobrej muzyki, że żal nie poświęcić mu choć jednej notki. I choć kusiło by napisać o czymś bardziej przekrojowym (znalazłem np. oficjalną kompilację zatytułowaną Delectus, która zawiera aż 13 krążków), wybrałem potem jeden z nowszych albumów, czyli inspirowany misją NASA "Juno to Jupiter".
poniedziałek, 6 czerwca 2022
Bazyl i Licho - Marta Kisiel, czyli wciąż mi mało
Kolejna propozycja od Wydawnictwa Mięta dla dzieci. No tak, zdaje się, że nawet cała seria nazywa się w takim razie Miętówką :) Jeżeli Was zainteresuje co jeszcze mają w zanadrzu i chcecie kupić bezpośrednio u nich (a warto bo ceny mają niezłe) to klikajcie tu
Pisząc o książkach dla dzieci, zawsze robię to z odrobiną nieśmiałości, bo przecież nie czytam już dzieciom na głos, nie przeżywam tak bardzo lektur z nimi, podczytuję sobie sam różne rzeczy z ciekawości i dla frajdy. Ale serii o Małym Lichu, nie mógłbym przegapić, nawet jakbym już nawet na bułki nie miał, nie mówiąc o benzynie. Kocham te teksty nawet bardziej niż Dożywocie, czyli źródło z którego wyrosły. Może i mniej szalonego humoru (choć Bazyl wynagradza wszystko), ale ile pięknego i mądrego odkrywania wartości wraz z bohaterami. Przyjaźń, robienie czegoś dla innych, opiekuńczość, odpowiedzialność, uczenie się na błędach, empatia, a to wszystko w uroczym sosie słodkości, obżarstwa, niespodzianek, które dzieciaki uwielbiają. Zabawy, wygłupy, poszukiwania niesamowitości, bo przecież nuda uwiera bardziej niż kamień w bucie, kocha każde dziecko, a Marta Kisiel pisze o tym wszystkim tak, że i w nas odzywa się wewnętrzne dziecko, które wzdycha i mówi: o jak dobrze mnie ktoś rozumie. To pragnienie bycia wysłuchanym, zrozumianym, przytulonym, nakarmionym, a nie wypchniętym z telefonem do drugiego pokoju, to lekcja również dla dorosłych. Że niby nie ma takich dzieci? O jakże się mylą ci co tak twierdzą. Co najwyżej nie ma przy nich mądrych i czułych dorosłych.
sobota, 4 czerwca 2022
Praca, dzieci, dron, czyli witaj w nowej rzeczywistości. I zaproszenie na festiwal
Już za 10 dni w 11 miastach w całej Polsce ruszą pokazy w ramach kolejnego Przeglądu Nowego Kina Francuskiego. Gutek Film jak zwykle wybrał to co ciekawe z premier i filmów ostatnich lat, a nawet chyba stworzą kącik klasyki z perełkami sprzed lat.
Polecam - sprawdzajcie program tu kliknij
A jako przedsmak festiwalu pokazano nam na pokazie prasowym film, który trochę czekał u nas na swoją premierę, czyli komedię "Praca, dzieci, dron". I dziś kilka słów o niej.
Francuskie komedie mam wrażenie, że nie są aż tak idiotyczne jak to co dominuje w tym gatunku (również u nas), więc jeżeli lubicie humor bez wulgarności, bez większych przerysowań, to będziecie się nieźle bawić. To historia faceta, który znalazł się w trudnej sytuacji - nie dość że nie ma pracy, to żona postanowiła dać mu ostatnią szansę na "ogarnięcie się", czyli zostawiła go na jakiś czas z dwójką dzieci, by sprawdzić jak sobie da radę. Opieka nad dziećmi nie problem, gość ma do tego serce, choć głowę często zostawia chyba gdzieś zupełnie indziej, gorzej z pracą i kasą. Rynek jest bezlitosny dla menadżerów średniego szczebla takich jak on. Dominują młodzi, gadający slangiem, którego on nie rozumie, dyspozycyjni...
Pawełek i cała reszta - Jacek Galiński, czyli a dorośli jak zwykle mało rozumieją
Przedpremierowo, bo do oficjalnej premiery jeszcze tydzień, a ja swoim numerowanym egzemplarzem (nr 21) cieszę się od Targów Książki, gdzie nie mogłem ominąć stoiska nowego wydawnictwa. Trzymam za Mięte kciuki, mając nadzieję, że nie będą szli jedynie na ilość tytułów. Pojawienie się w gronie autorów, z którymi współpracują Marty Kisiel i Jacka Galińskiego (to ten od Zofii), sprawiło, że wydałem pieniążki na coś co tak naprawdę leży trochę poza zakresem moich zainteresowań literackich. Dzieci mam przecież dorosłe, sam niby czasem zerkam na to co się dla młodszych wydaje, ale to raczej przy okazji, a nie inwestując własną kasę. Tym razem jednak się złamałem. Licząc trochę na to, że będę miał cenne egzemplarze na prezent.
Czy tak będzie? Chętnie sprawdzę jak odbiorą Pawełka i całą resztę rodzice jakiegoś dziesięciolatka i może także on sam.
piątek, 3 czerwca 2022
Moje wspaniałe życie, czyli skoro mnie nie rozumiecie
Łukaszowi Grzegorkowi nie sposób odmówić tego, że w swoich filmach potrafi opowiadać historie przykuwające uwagę, intrygujące, choć na swój sposób są one dość zwyczajne, mogłyby dotyczyć przeciętnego mieszkańca naszego kraju. Ciekawie nakreślone portrety, iskrzenie między postaciami, sprawia, że to nie lada gratka dla aktora, choć jak widać reżyser ma już kilkoro ulubieńców, z którymi dobrze mu się pracuje i do nich powraca.
Moje wspaniałe życie to na pewno koncertowa rola Agaty Buzek. W Córce trenera pierwsze skrzypce grał Jacek Braciak, tu w roli męża i dyrektora szkoły schodzi również odgrywa ważną rolę, ale to film przede wszystkim o jego żonie. Zmęczonej kobiecie, która znalazła się na rozdrożu, szukała wytchnienia i wpadła w pułapkę, bo "lekarstwo" jakie sobie znalazła, niestety może zostać ujawnione.