Luty kończę kolejną notką filmową, mimo że planowałem jakąś lekturę - ostatnie dwa dni jednak tak intensywne w kuchni i przy stole rodzinnym, że na wszystko brakuje czasu. I wybieram film, który choć dość kameralny, wzbudził trochę emocji, ale ograniczę się do kilku zdań, będziecie mogli sami poszukać więcej informacji.
Kluczem do odpowiedzi na pytanie komu może się ten film spodobać, będzie tematyka: to opowieść o imigrantach, którzy w Polsce próbują się odnaleźć - jak to wygląda wśród tych, którzy swoje życie dzielą na to co tam i to co tu, a jak w drugim pokoleniu, które pamięta tylko nową ojczyznę? Tu akurat mamy ojca i córkę z Wietnamu, ale pewnie podobne historie mógłby opowiedzieć każdy kto musiał szukać nowego kraju - nawet Polacy za granicą. Nawet jeżeli znasz język, nawet jeżeli masz pracę i zarabiasz, zawsze będzie w tobie tęsknota, zawsze będzie poczucie, że tu traktują cię jako obcego, dużo więcej czasu potrzebujesz by zbudować zaufanie.