Książka otrzymana do recenzji od firmy EMPEMEDIA (podziękowania). Akcja reklamowa chyba dość szeroka, bo widziałem już sporo recenzji tej książki w sieci, ale w tym przypadku rzeczywiście warto o niej wspominać, aby gdzieś nie zniknęła przywalona nowościami z zagranicy (np. skandynawskimi). Jako maniak literatury sensacyjnej i kryminalnej z radością witam polskich autorów i ich pozycje.
Powieść Skowrońskiego może nie rzuca na kolana, ale na pewno wciąga i daje sporo frajdy czytelnikowi, który kombinuje co tam będzie dalej - w każdym razie rzecz jest warta uwagi.
Przy reklamie książki sporo poświęcono uwagi temu, że głównym bohaterem jest zawodowy morderca - to niby to ma przyciągnąć naszą uwagę, to taka nowość, bo dowiemy się, że to ludzie którzy mają uczucia (sic!). Odkryjemy też to, że nie zawsze są psychopatami, a do tego co robią, przywodzą ich często jakieś dziwne ścieżki życiowe, które zmuszają ich na nowo do nauki i budowania systemu zasad i wartości. Cóż, dla mnie w tej historii nie było to specjalną nowością - motyw wciągania młodych ludzi, którzy są w dołku, zaopiekowanie się nimi by "wychować" ich na posłusznych i profesjonalnych morderców pojawiał się już zarówno w literaturze jak i w filmie. Patologiczne środowisko, (tu akurat mamy dzieciństwo w domu dziecka), brak perspektyw, umiejętności samodzielnego życia, jakiś kryzys, kłopoty z prawem i mamy świetny materiał do modelowania. Wystarczy podać rękę, coś obiecać, zarysować nowy podział świata na "swoich" i "obcych", a potem tylko stopniować kolejne przekraczane granice, by pustkę zapełnić nowym systemem wartości (posłuszeństwo, a w zamian wygodne życie).