I kolejny wzruszający film w ciągu kilku dni - widać chyba w tym tygodniu wrażliwość ma większym wpływ na wybór tego co się ogląda. Ale w tym wypadku wzruszenie było przewidywalne bo amerykanie sa w tym mistrzami - może nie tak często obecnie, ale w klasyce na pewno.
Symfonia życia to historia pewnego muzyka i kompozytora (oscarowa rola Richarda Dreyfussa), który zmuszony do tego sytuacją finansową zmuszony jest niechętnie podjąc pracę nauczyciela w szkole średniej. No i domyślamy się co dalej - najpierw topornie, schematycznie, zniechęcony, a z czasem odkrywa, że zmieniając swoje podejście do uczniów może zmienić też to jak oni podchodzą do niego i do tego co chce im powiedzieć.
Mamy więc rózne sekwencje "pracy" z tym, którzy uważani są przez samych siebie i otoczenie za niezdolnych do niczego, a on czyni cuda. Mamy sukcesy i podejmowanie się czasem trudnych wyzwań (orkiestra na paradę, musical itd.), mamy niekonwencjonalne metody i podejście do muzyki, które bardzo odbiega od tego czego oczekują od nauczyciela muzyki klasycznej władze szkoły. Do tego wątek życia prywatnego - miłość do żony, urodzenie sie dziecka, coraz mniej czasu dla siebie i realizację swego marzenia czyli napisanie symfonii. Praca staje się jego pasją, radością, ale i troszkę ucieczką od trudnych chwil, które przeżywa w domu. W tle wydarzenia w kraju i na świecie od lat 60-tych aż do 90-tych, mnóstwo zmieniającej sie mody, muzyki i zmieniająca się mentalność młodych ludzi. I nauczyciel, który stara sie zarazić ich miłością do muzyki, pasją, inspirować i odkrywać przed nimi ich możliwości (a kto powiedział czemu futboliści nie mogą śpiewać i tańczyć?).
Troszkę humoru, mnóstwo fajnej energii i optymizmu, ciepła, serdeczności i miłości. Wzruszeń, ale bardzo pozytywnych.
Bywają chwile gdy tylko tego oczekuję od kina. Wystarczy. Bo człowiek po zakończeniu uśmiecha sie sam do siebie, do otoczenia i z większym optymizmem podchodzi do tego co przed nim.
Jak to dobrze, że kino wyprodukowało tak wiele tego typu ciepłych, mądrych i pozytywnych filmów.
trailer uwaga zawiera pewien spoiler o którym starałem sie nie wspominać w recenzji - sami zdecydujcie czy Wam to nie przeszkadza
możesz zobaczyć także: Wszystko jest w porządku lub W chmurach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz