Strony

piątek, 3 lutego 2023

Głusza - Anna Goc, czyli oczekujemy, sami nie chcąc usłyszeć

Ależ to jest świetny reportaż. Otwiera oczy (i uszy), głowę, na sprawy, o których niewiele myślimy. Pół miliona osób w naszym kraju okazuje się odciętych od pełni praw, od pełni możliwości, bo nie do końca akceptuje się ich prawo do komunikowania się w ich naturalnym języku. Chodzi o osoby niesłyszące, od których oczekuje się nauki języka polskiego, zmusza się do rezygnowania z ich naturalnego sposobu komunikowania jakim jest język migowy. Niepełnosprawni? Tak są postrzegani, pamiętajmy jednak, że tak się czują jedynie między nami - słyszącymi. To my często piętrzymy bariery, nie chcąc pomóc im w ich sytuacji. 

Czy to łatwe, by nauczyli się języka polskiego? Czy każda osoba niesłysząca potrafi czytać z ust? Czy zdajecie sobie sprawę, że to co często postrzegamy jako język migowy, wcale nie musi nim być i na czym polega kłopot ze sztucznością tego systemu, który przez lata był promowany? Czy wszystkim może pomóc wszczepienie implantu?
Rany dużo pytań, ale to nie jest książka przeładowana wiedzą. Zdobywamy te informacje jakby z pierwszej ręki, od ludzi którzy opowiadają nam o swoim życiu. O tym jak to jest nie potrafić się porozumieć z najbliższymi, jak to jest wychowywać się w szkołach z internatami, ile barier i problemów spotyka się nawet w codziennym życiu (spróbujcie sobie wyobrazić jak wezwać karetkę)... Otwierają się oczy, a z każdą stroną coraz bardziej jesteśmy też wściekli. Na system, na niewielkie wsparcie, na brak zrozumienia. Oby ten reportaż wstrząsnął jak największą liczbą ludzi, by każdy miał to w głowie i gdzie mógł zaczął wprowadzać choćby niewielkie zmiany. Tłumaczy, szkoleń, informacji trzeba po prostu więcej, by nikt nie czuł się tak bardzo wykluczony jak dotąd.

I w sumie chyba więcej nawet nie chcę pisać, bo to trzeba przeczytać. Po prostu. Ta książka to wołanie o to by usłyszeć tych, którzy sami mają problem, by głośno i w sposób dla nas zrozumiały powiedzieć o swoich potrzebach. Są tu fragmenty, które mnie wręcz zmroziły, które bolą, ale to taki wstrząs, który powinien doprowadzić nie tyle do smutku i bezradności, ale do powiedzenia sobie: oby nigdy więcej.
Nie wiem ile trudu wymagało dotarcie do wszystkich bohaterów i zebranie tych historii, ale mogę powiedzieć autorce: dziękuję i ogromny szacunek za tą pracę. Dla niej to było pewnie jeszcze trudniejsze jak dla nas. Ale dzięki niej, wszyscy możemy te słowa przeczytać i usłyszeć ten głos być może po raz pierwszy. 
Napisane bez sentymentalizmu, z wrażliwością, uważnością... Duże brawa!
Lektura obowiązkowa!

2 komentarze:

  1. niebywała książka, otwierająca oczy na świat i ludzi którzy żyją pośród nas ale ich nie widzimy, lektura obowiązkowa dla wszystkich

    OdpowiedzUsuń