Strony

poniedziałek, 24 grudnia 2018

Niespodzianki, czyli notka na Boże Narodzenie

Dziś notka wyjątkowa. Zwykle na blogu pisałem o jakiejś książce "do refleksji". W tym roku też miałem taki plan i nawet wybrałem sobie jak widzicie obok lekturę. Na jej recenzję jednak musicie poczekać. Cóż zrobić - brak czasu na czytanie i na pisanie :(
Chciałbym Wam jednak na te dni złożyć życzenia. Nawet nie do końca swoimi słowami, a zainspirowany tym co powiedział kilka dni temu papież Franciszek. Poniżej znajdziecie spory fragment jego przesłania na Boże Narodzenie.
A ja od siebie życzę Wam, aby to nie było "kolejne" odbębnienie tradycji, ale właśnie takich niespodzianek o jakich wspomina papież. Dobro dawane powraca. Radość dzielona podwójną radością. Smutek dzielony połową smutku.
To od nas zależy czy ten Boży pokój, którego tak pragniemy i staramy się w okolicach świąt wypełnić nasze serca, obdarowując innych, dzieląc się i ciesząc się z bliskości z innymi, z uśmiechów, życzliwości, czy też Boży pokój będzie trwał i przemieniał nas i nasze życie. Tego właśnie i sobie i Wam życzę.


Boże Narodzenie przynosi nieoczekiwane zmiany

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Za sześć dni będzie Boże Narodzenie. Drzewa, dekoracje i światła wszędzie przypominają, że również w tym roku będą święta. Machina reklamowa zaprasza, by obdarować siebie coraz nowymi prezentami, aby nawzajem się zaskoczyć. Ale czy takie święta podobają się Bogu? Jakich świąt chciałby On, jakich prezentów i niespodzianek?


Spójrzmy na pierwsze Boże Narodzenie w dziejach, aby odkryć gusty Boga. Tamto Boże Narodzenie było pełne niespodzianek. Zaczyna się od Maryi, która była oblubienicą Józefa: przyszedł anioł i przemienił jej życie. Z dziewicy stanie się matką.
Podobnie z Józefem, powołanym do bycia ojcem dziecka, chociaż go nie zrodził. Po narodzinach Jezusa, kiedy miał swoje plany dotyczące rodziny, ponownie we śnie powiedziano mu, by wstał i udał się do Egiptu.
Krótko mówiąc, Boże Narodzenie przynosi nieoczekiwane zmiany życiowe. Jeśli zatem chcemy przeżyć Boże Narodzenie, to musimy otworzyć serce i być gotowi na niespodzianki, czyli na nieoczekiwaną przemianę życia.

Boże Narodzenie rozpoczyna nową erę

Ale oto w noc Bożego Narodzenia przychodzi największa niespodzianka: Najwyższy to małe dziecko. Słowo Boże jest niemowlęciem, co dosłownie oznacza „niezdolnym do mówienia”. Słowo Boże staje się niezdolne do mówienia. Na powitanie Zbawiciela nie przybywają przedstawiciele ówczesnych władz, danego miejsca czy ambasadorowie, ale prości pasterze.
Zatem obchodzenie Bożego Narodzenia to przyjęcie na ziemi niespodzianek Nieba. Nie można żyć „przyziemnie”, kiedy Niebo przyniosło na świat swoje nowości.
Boże Narodzenie rozpoczyna nową erę, w której życia się nie programuje, ale się daje; gdzie już nie żyje się dla siebie, według własnych upodobań, ale dla Boga; i z Bogiem, ponieważ od Bożego Narodzenia Bóg jest Bogiem-z-nami. Przeżywać Boże Narodzenie to dać się wstrząsnąć Jego zaskakującą nowością.
Narodziny Jezusa nie zapewniają uspokajającego ciepła w kominku, ale boski dreszcz, który wstrząsa historią. Boże Narodzenie to zemsta pokory na arogancji, prostoty na obfitości, milczenia na zgiełku, modlitwy na „moim czasie”, Boga, na moim „ja”.


Cichy głos Boga ponad wrzawą konsumpcjonizmu

Obchodzić Boże Narodzenie, to czynić tak, jak Jezus, który przyszedł dla nas potrzebujących, to zstąpić ku tym, którzy nas potrzebują. To czynić tak, jak Maryja: zaufać, posłuszni Bogu, nawet nie rozumiejąc tego, co On uczyni. To uczynić jak Józef: powstać, aby wypełnić to, czego chce Bóg, nawet jeśli nie jest to zgodne z naszymi planami.
Św. Józef jest zdumiewający: w Ewangelii nigdy nie zabiera głosu, a Pan mówi do niego w milczeniu, we śnie. Boże Narodzenie to przedkładać cichy głos Boga nad wrzawę konsumpcjonizmu. Jeśli będziemy umieli milczeć w obliczu żłóbka, to Boże Narodzenie będzie dla nas zaskoczeniem, a nie czymś, co już widzieliśmy.
Stanąć w milczeniu przed żłóbkiem – to właśnie jest zachęta na Boże Narodzenie. Poświęć nieco czasu, idź przed żłóbek, zatrzymaj się w milczeniu, a usłyszysz i zobaczysz niespodzianki.


Jezus nie obwiniał świata, wymagał od nas

Proszę was, nie zeświecczajmy Bożego Narodzenia! Nie zapominajmy o Tym, którego świętujemy, jak wtedy, kiedy „przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”. (J 1,11). Od pierwszej Ewangelii Adwentu Pan nas ostrzegł, prosząc, abyśmy nie obciążali naszych serc przez „obżarstwo” i „troski codziennego życia” (Łk 21,34).
W tych dniach zagrażają nam one być może jak nigdy podczas roku. Ale w ten sposób czynimy coś przeciwnego od tego, czego chce Jezus. Winimy wiele rzeczy, które wypełniają dni, świat, który szybko biegnie. A jednak Jezus nie obwiniał świata, wymagał od nas, abyśmy nie dali się wciągnąć, abyśmy czuwali i modlili się w każdym czasie (por. w. 36).


Jakich świąt chciałby Bóg?
Zatem święta Bożego Narodzenia będą wówczas, jeśli podobnie jak Józef uczynimy miejsce na milczenie; jeśli, podobnie jak Maryja powiemy Bogu „Oto jestem”; jeśli, podobnie jak Jezus będziemy blisko tych, którzy są samotni; jeśli, tak jak pasterze, opuścimy nasze zagrody, aby być z Jezusem. Boże Narodzenie będzie wówczas, jeśli znajdziemy światło w ubogiej grocie Betlejem.
Nie będzie to Boże Narodzenie, jeśli będziemy szukali lśniących blasków świata, jeśli napełnimy się prezentami, obiadami i wieczerzami, ale nie pomożemy przynajmniej jednemu biedakowi, który przypomina Boga, ponieważ Bóg w Boże Narodzenie przyszedł ubogi.
Drodzy bracia i siostry, życzę wam dobrego Bożego Narodzenia, bogatego w niespodzianki Jezusa! Mogą wydawać się niespodziankami uciążliwymi, ale takie są gusty Boga, a jeśli je sobie przyswoimy, to uczynimy samym sobie wspaniałą niespodziankę. Każdy z nas ma ukrytą w sercu zdolność zadziwienia się. Pozwólmy w to Boże Narodzenie zadziwić się Jezusowi. Dziękuję.

[Do wiernych z Polski]
Serdecznie witam polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, życzę wam szczęśliwego Bożego Narodzenia, pełnego pokoju, miłości i pogody ducha, jakie przynosi nam Pan zrodzony między nami.
Przeżywanie tajemnicy wcielonego Słowa niech wam pomoże przyjmować niespodzianki i wyzwania, przez które Jezus wzywa nas, byśmy wyszli z zagród naszej wygody, aby być z Nim i z tymi, których On kocha. Niech Bóg wam błogosławi!

6 komentarzy:

  1. Zdrowych, spokojnych i pełnych ciepłej atmosfery Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie od jakiegoś czasu Boże Narodzenie to wielkie i radosne świętowanie z narodzin dzidziusia, dziecka, nawet jak rodzina jest biedna i tylko na żłób ich stać.
    Ale i czas domowy, dla domu.
    Wesołych świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, perspektywa wtedy się bardzo zmienia. Pozdrawiam i życzę by tego czasu dla siebie, dla bliskich i domu, nigdy nie brakowało

      Usuń
  3. To dobre życzenia Robercie....oby każdy z nas potrafił chociaż na chwilę zatrzymać się w ten czas świąteczny i chciał zobaczyć w innym człowieku Jezusa.

    Błogosławionego czasu świątecznego życzę Tobie i Twoim bliskim...

    OdpowiedzUsuń