Strony

wtorek, 4 lipca 2017

W starym, dobrym stylu, czyli społeczeństwo powinno pomagać starszym (dobrze by było)


Dziś rozpoczął się u mnie konkurs z dwoma kryminałami do zdobycia, ale na wieczór zaplanowałem coś bardziej w komediowym stylu.
Niby wakacje najczęściej w kinach są okresem gdy nie za wiele w nich rzeczy wartościowych, to czasem trafi się coś takiego, że mówisz: tak, to jest to. Rozrywka, ale jak najbardziej na poziomie. Ostatni raz czułem się tak chyba przy "Praktykancie", więc chyba jest coś w tym, że aktorzy, którzy mają już swoje lata, nasi starzy znajomi, potrafią nas nie tylko do siebie przekonać, ale sprawiają, że wręcz ich uwielbiamy (o ile nie robią z siebie idiotów tak jak to czasem DeNiro potrafi). Może to kwestia marzenia o takich fajnych dziadkach, z którymi można się dogadywać, którzy rozumieją życie i potrafią dać wsparcie. A może świadomość nieuchronnego przyjścia starości i dla nas, marzymy więc, by znosić ją pogodnie, w dobrym stylu?
Ci trzej panowie, choć czasem zrzędzą, jeszcze nie do końca stracili wigor, o nie. Gdy banki podniosą raty kredytów, a pracodawca zwinie się wraz z ich funduszem emerytalnym, zdeterminowani panowie wezmą sprawy w swoje ręce.

Morgan Freeman, Michael Caine i Alan Arkin. Kapitalne trio grające trzech przyjaciół, z różnymi charakterami, dobre dialogi i humor, który wolny jest od głupawych gagów. Jakie to cudowne, że Amerykanie jeszcze nie stracili zupełnie jakichś granic w komediach. Przynajmniej Zach Braff naprawdę zachował tu fajną równowagę między ciepłą, wzruszającą historią o przyjaźni i przewrotną historią o przekręcie, o tym jak staruszkowie naiwnie wierzyli, że oszukają policję i wyszlifują formę na tyle, by napaść na bank. Żaden z nich przecież nie robi tego tylko i wyłącznie z myślą o sobie - chcą jedynie odzyskać to co im się należy po tylu latach pracy, gdy odkładali swoje składki.
Naprawdę świetna produkcja na lato, nie wiem czy zrozumiała i tak zabawna dla dzieci, więc familijną bym jej nie nazwał, ale bawiłem się na niej świetnie. Nawet gdy panowie robią z siebie idiotów (kradzież w supermarkecie i słynna ucieczka) robią to z wdziękiem. 
Z takimi to tylko konie kraść. Albo napadać banki. 
Ukłony dla kina Atlantic za seans. Blisko, a w dodatku z kartą bilety tanie jak barszcz.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz