Strony

wtorek, 12 kwietnia 2016

Kapitan Jamróz - Marcin Ciszewski, czyli gra przeciwko wszystkim

Jest! Doczekaliśmy się dalszych losów I Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego. Po 4 książkach ukazało się co prawda www.ru2012.pl, które nawiązywało do serii, ale jak dla mnie było już dużo bardziej sensacyjne i fantastyczno-naukowe (wyszło mało poważnie). Był jeszcze "Porucznik Jamróz", ale choć reklamowano go jako piątą część, to był jedynie opowiadaniem, nowelą, a nie pełnoprawną powieścią. I wreszcie się doczekałem! Ci co zaglądają na bloga pewnie wiedzą (i można to sprawdzić w przeczytanych), że temu autorowi kibicuję od dawna, gdy tylko ten tom wpadł mi w ręce, natychmiast trafił gdzieś na górę stosu do przeczytania. I gdy już się doczekał swojej kolejki, wystarczyły dwie doby. Bo tak to z Ciszewskim już jest - trudno się oderwać. Cykl "wojenny" uważam za najlepszy tego przykład.

Jeżeli się z tą serią nie zetknęliście to w skrócie można by ją opowiedzieć tak:
świetnie wyposażony oddział naszego wojska, dzięki awarii w sprzęcie przygotowanym przez Amerykanów, przenosi się w czasie ze współczesności do września roku 1939. Początkowo pełni zapału i przekonani o swojej przewadze, z czasem przekonują się, że nawet sukcesy w walce z okupantem niemieckim, nie wpływają radykalnie na przebieg wojny. Jest ich zbyt mało, nie są przecież wszechmocni. Coraz większą uwagę zaczynają przywiązywać więc nie do przewagi w technologii uzbrojenia, ale w tym, że znają bieg wydarzeń, ich konsekwencje. Jeżeli nie udało się wygrać w kampanii wrześniowej, czy uda się odwrócić nieuchronną klęskę Powstania Warszawskiego? Gdzie uderzyć, żeby to ich działanie przyniosło zdecydowane zmiany? "Kapitan Jamróz" jest domknięciem cyklu i (chyba) finałem ich zmagań - mają szalony plan, który jest ich ostatnią szansą albo po prostu muszą rozwiązać oddział, by nie wpaść w ręce Rosjan, którzy chętnie przejęli by ich wszystkie tajemnice.


Początek powieści to treść noweli "Porucznik Jamróz", ale niech się nie martwią ci, którzy kiedyś zainwestowali np. w audiobooka i teraz mają dylemat, czy kupować książkę - ten etap ostatnich walk w Warszawie, rzucenia wszystkich sił oddziału na szalę zwycięstwa, to może 1/10 książki. Wstęp, który ma klimat (bo właśnie za sceny walk, wielu czytelników pokochało Ciszewskiego) prochu i kurzu. Powstanie udaje się wygrać, miasto jest uratowane. Jamróz i cała reszta kadry oficerskiej wcale jednak nie świętuje. Świadomość tego, że Alianci wcale nie dotrzymają umów o obronie naszych starych granic, tego, że Rosjanie na zajmowanych terenach obsadzają już "władzę ludową" i zaprowadzają własne porządki, spędza im sen z oczu. Rząd, mimo doceniania roli oddziału, po prostu im nie ufa i nie ma zamiaru dopuszczać do stołu rokowań, Sowieci zaczynają deptać im po piętach, wciąż poszukując ich technologii do przenoszenia się w czasie, a oni liczą straty i rany. Bez szans na powrót, a jednocześnie z bolesną świadomością, że mimo ich starań, Polska przynajmniej na 40 lat pogrąży się w cieniu "wielkiego brata" ze wschodu - no po prostu przechlapane.
Może warto więc rzucić wszystko na jedną kartę? Zablefować, oszukując nawet własne dowództwo i władze państwa?

Fabułę "Kapitana Jamroza" zdefiniować by można chyba najcelniej jako sensacyjno-szpiegowską. I nic to, że nie ma już pola walki, że Niemcy w odwrocie, a drugi przeciwnik na razie udaje dobrego wujka, który przybył z pomocą. Tempo akcji i budowane napięcie jest wcale nie mniejsze jak w poprzednich powieściach. Może nawet większe? Gry wywiadów, porwania, zamachy, zdrada i gra na dwa fronty, szalony tajemniczy plan, który wydaje się misją straceńczą, bez żadnych szans na powodzenie. Oj dzieje się, drodzy Państwo, dzieje.

Książkę polecam z czystym sumieniem. I to nie tylko fanom serii, Ciszewskiego, czy bardziej szeroko: bawienia się kreowaniem alternatywnych losów historii naszego kraju. To po prostu dobra rozrywka - umiejętne połączenie realnych wydarzeń i postaci, polityki i dyplomacji, z elementami fantastycznymi, sensacyjnymi. Ten autor naprawdę to potrafi! Po słabszym moim zdaniem "Afgan.com.pl", znów pokazał klasę!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni Nieprzeczytane.pl.Miejsce już sprawdzone. Przekonajcie się i Wy. Kapitan Jamróz zamiast 36 za 22 złote, choć to przecież świeżutka pozycja!


5 komentarzy:

  1. Ciszewskiego czytam w ciemno:) Jeszcze się nigdy nie zawiodłam, zawsze się świetnie bawię. Książkę na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki Ciszewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajomość z Ciszewskim zaczęłam od "Mrozu" i wsiąkłam. Cykl wojenny polecam wszystkim znajomym, którzy chcą od książki chwili odpoczynku, dobrej zabawy i chwili zastanowienia, tak jak napisałeś, a co by było gdyby…
    Skończyłam na "Poruczniku Jamrozie", czyli jeszcze kapitan przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i w dodatku uczymy patriotyzmu i poświęcenia :) O ile sensacyjne powieści Ciszewskiego uważam za niezłe, to tę serię po prostu uwielbiam

      Usuń