Strony

wtorek, 30 października 2012

Między tęsknotą lata, a chłodem zimy - Leif GW Persson, czyli znajdź uczciwego policjanta

Coraz bardziej przekonuję się do słuchania książek.
Od razu się przyznam, choć to dla fana kryminałów to trochę obciach, że ani Larssona, ani żadnej innej "gwiazdy" skandynawskich powieści nie czytałem - nigdy mi nie było po drodze, mimo, że Mankella bardzo lubię. Cała ta moda trochę mnie drażni i jakoś dotąd nie miałem ochoty wydawać na to kasy. Ale ciekawość jednak troszkę mnie zżerała. Gdy więc dostałem wybór audiobooka - pomyślałem sobie: wezmę którąś z tych skandynawskich "cegieł" kryminalnych i zobaczę czy dam jej radę. 
Plusem w sklepie Audeo jest to, że całość dostajesz w pliku, który automatycznie ściągasz i możesz przenosić z jednego urządzenia na drugie - miałem więc możliwość słuchać nie tylko w domu na kompie (gdzie na dłuższą metę o kwadrans spokoju trudno), ale jeszcze lepiej sprawdzało się to w drodze do pracy czy w trakcie długiej podróży samochodem. Pliki na komórkę, słuchawki albo na głośnik (w aucie) i masz możliwość wejścia w tę powieść dużo intensywniej niż nawet szukając wolnej chwili na czytanie. Powtarzam - po tej pozycji jeszcze bardziej przekonuję się do słuchania (a nie tylko czytania). Ta powieść bardzo mi podpasowała - jej wielowątkowość, specyficzny klimat świetnie wychwytuje się gdy możesz tego słuchać... A lektor - Andrzej Mastalerz dobrze wpisuje się w chłodny, lekko depresyjny nastrój tego thrillera.

Warto z góry zaznaczyć - nie spodziewajcie się błyskawicznej akcji, jakiejś jednej zagadki kryminalnej, która będzie punktem centralnym tej powieści. Owszem jest morderstwo od którego cała powieść się zaczyna, mamy kolejne bardzo ważne w finale, ale to co jest smaczkiem tej książki to ogromna pajęczyna różnych powiązań, sytuacji, postaci i wydarzeń, która jest rozpięta między nimi. Bliżej tej książce nie do kryminału, ale do thrillera, mrocznej powieści gdzie mamy zarówno rozgrywki służb specjalnych, jak i żmudną prace dochodzeniową zwykłych policjantów. Wątki obyczajowe, wycinki z życia różnych postaci są tak rozbudowane, że można się w tym pogubić, ale można też rozsmakować się w tych fragmentach. Jakże różni są ci ludzie, jak różnie podchodzą do swojej pracy, do otoczenia, do polityki. To tak jakby ktoś pokusił się u nas o powieść gdzie łączą się w jakiejś sprawie działania służb specjalnych i policji, ale z opisaniem całego tła - jak wygląda życie i poglądy każdego z bohaterów. Niechęć do rządu, do przełożonych, narzekanie na zmieniające się procedury, wymagania, nowe problemy (np. mniejszości narodowe, imigranci), z którymi nie wiadomo jak sobie radzić, naciski mediów, bzdurne decyzje i rozkazy, które trzeba wykonać bez mrugnięcia okiem, szukanie kozła ofiarnego przez polityków itd. A wśród policjantów nie tylko ludzie uczciwi, ale i totalne świry, degeneraci, alkoholicy itd. Bez żadnych upiększeń i udawania, stąd też dość depresyjny i mroczny klimat nie tylko tajemniczej sprawy konkretnej śmierci, ale i różnych innych spraw, grzeszków, sekretów. I to wszystko tu właśnie można znaleźć. Szwecja za czasów premiera Olafa Palmego, rządów socjaldemokratów, ścieranie się różnych koncepcji rozumienia roli policji, czy próby ograniczania roli służb bezpieczeństwa, które już dawno wymknęły się spod kontroli i działają na marginesie prawa w imię niejasnych celów i interesów. Ile w różnych wydarzeniach i decyzjach jest prywatnych animozji, kombinowania i preparowania dowodów, zwykłej ludzkiej głupoty, przypadku, chciwości, ukrytych interesów i rozgrywek? Na ile wpływ na różne wydarzenia miały podejrzenia o agenturalną przeszłość samego premiera? To co może na pierwszy rzut oka wydawać się wypadkiem lub zbiegiem okoliczności, może mieć drugie, albo i nawet trzecie dno. Ten obraz jaki otrzymujemy jest bardzo pesymistyczny. Ale kto wie czy nie bliski prawdy? W końcu autor sam pracował i w kręgach ministerstwa spraw wewnętrznych i i dla policji jako konsultant...   
To co byliby ciekawi podobnej powieści u nas? Jak się domyślacie nawet wokół wydarzeń ostatnich kilku lat można by zbudować niejedną ciekawą historię...
 
Wszystko rozpoczyna się od wydawałoby się niewinnego wydarzenia - z okna akademika wypadł amerykański dziennikarza. Wszystko wskazuje na samobójstwo, ale mimo ewidentnych dowodów, są osoby, którym ta sprawa nie daje spokoju. Różne pytania, poszukiwania i trochę przypadek sprawi, że ciąg dalszy wydarzeń będzie miał bardzo zaskakujący charakter. Mogę chyba zdradzić, że w tej powieści pojawia się pewna hipoteza związana z zamordowaniem Olafa Palmego, które dodajmy do dziś nie zostało wyjaśnione. Pisząc to nie zdradzam Wam zakończenia, bowiem powieść nie jest zakończona jakimś definitywnym rozwiązaniem wszystkich zagadek - ma swój ciąg dalszy, albowiem jest to pierwszy tom trylogii, która została pomyślana przez autora jako opowieść o upadku państwa dobrobytu.

Ponad 20 godzin słuchania lektury. Mnogość wątków i postaci, raczej niespieszne tempo, ale mimo wszystko ja na tak! Te "wady" mogą też być i zaletami. Tło społeczne, polityczne, obyczajowe zarysowane w tej książce jest ciekawsze niż sama "sprawa" do rozwiązania. Brak głównych bohaterów, ale za to sylwetki psychologiczne licznych postaci są świetnie nakreślone i mają duży wpływ na klimat całości.

Będę sięgał po kolejny tom. Pewnie można kręcić nosem, że za długie i że nudne, ale cóż - co kto lubi. Dla mnie niezłe. Książki nie wiem czy bym nie odłożył, ale w wersji audio wsiąkłem w ten klimat i z żalem przerywałem słuchanie.

  

7 komentarzy:

  1. ja już dawno się przekonałam co czytania uszami i to uwielbiam. A o tej książce już myślałam, zachęciłeś mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dotąd wydawało mi się, że trudno na tym się skupić, że zbyt wiele rzeczy rozprasza, że nie można się cofnąć "o kilka stron", ale ta powieść - właśnie przez to, że jest w lekturze niełatwa przekonała mnie, że to kwestia znalezienia czasu i dania sobie szansy.

      Usuń
    2. ja już potrafię oddzielać to co robię, od tego, ze słucham i skupiać się na audiobooku. A sprzątanie czy gotowanie bez książki już mi 'nie smakuje'

      Usuń
  2. Do audiobooków zdążyłam się juz przekonać, choć nie wiem czy przekonałabym się do kryminałów w tej formie. Bywa że czytając cofam się o pare linijek by dokładniej się wgryźć co tu jest trochę trudne. Za to np sagi rodzinne czytanie się genialnie - Kobiety z Szanghaju czy Tygrysie wzgórza są po prostu stworzone do audiobooków :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja nie przebrnąłem. Po rewelacyjnym "Milennium" trudno było się niestety przestawić na coś spokojniejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może po prostu błąd robią ci co reklamują teraz wszystko odwołując się do sukcesu tamtej trylogii. A chyba porównywać nie za bardzo co

      Usuń
  4. Od dawna poszukuję jakiejkolwiek książki z Czarnej Serii, tę też chętnie bym wysłuchała ;D

    OdpowiedzUsuń