Strony

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pojechane podróże, czyli pakuj się i wyruszaj


Kolejna recenzja nie spod mojej klawiatury - dzięki temu macie urozmaicenie :) Tym razem podziękowania za pomoc dla Oli! A ja z góry obiecuję Wam, że jak tylko sam przeczytam tę pozycję powędruje ona do Was podobnie jak pozostałe egzemplarze recenzyjne. No i podziękowania za egzemplarz wydawnictwu PASCAL.

Zaczęłam czytać książkę "Pojechane podróże" z ogromną ciekawością. Jest to siedemnaście historii, opisujących wrażenia różnych autorów z najróżniejszych wypraw w ich życiu. Każdy z nich opisując swoją historię, chciał nam pokazać swoje emocje i przeżycia związane ze swoim podróżowaniem. Zaczyna się od zaskakującej podróży do Katmandu w Nepalu i opisem zdobywania szczytu Makalu, przez wyprawy po prawie wszystkich kontynentach, a kończy się na Tasmanii, gdzie kolejna z osób opisujących swe przygody oddaje się trekkingowi po niezamieszkanych obszarach wyspy. W międzyczasie podróżujemy po prawie całym świecie. Śledzimy krajobrazy, spostrzeżenia i przemyślenia jakie mają autorzy w czasie wypraw. W książce pojawiają się autorskie fotografie przedstawiające okolice, o których snuta jest opowieść.
Każda historia jest w innym klimacie, pokazuje inny rodzaj podróżowania. Jest tu trekking, jazda "cudną" ciężarówką z Pakistanu do Polski, wyprawy motocyklowe i rowerowe przez kontynenty, nurkowanie w głębinach, podróżowanie piesze szlakiem historycznej ucieczki z łagru na Syberii, a także codzienną rzeczywistość w czasie wojny w Kongu.
Najbardziej zapadła mi w pamięć opowieść o Madagaskarze opowiedziana bardzo barwnym językiem, pokazująca jak wygląda wyspa w miejscach, gdzie nie ma jeszcze tabunów "białasów" - jak humorystycznie określa białych turystów autor. Po prostu widzimy zwyczajne życie tamtejszych ludzi, których prostota bywa według mnie dużo bardziej bogata w emocje, bliskie relacje pomiędzy nimi,. Ich życie nie mające wszystkich "udogodnień" związanych z zachodnią cywilizacją, nie jest wcale przez to gorsze, niż nasze.
Są takie momenty, że czytając niektóre opowieści nie zgadzam się do końca z ich autorami. Dotyczy to np. historii o Maroku. Myślę, że nie można oceniać podróżowania w tym przypadku poprzez pryzmat niepowodzeń, które przytrafiły się autorowi. Cieszy mnie jednak jego ostatnie zdanie, w którym stwierdza, że pomimo tego co go spotkało, to nie powinniśmy sami rezygnować z wyjazdu do Maroka i ocenić ten kraj samodzielnie :)
Jak widać książka powoduje różne moje wrażenia i to w niej jest najważniejsze, Po każdej przeczytanej relacji z podróży coś w nas zostaje. Są pozytywne emocje, momenty zadumy nad tym co pokazują nam inni i to w jaki sposób to robią.
Spokojnie mogę powiedzieć – "czytajcie i podziwiajcie różnorodność spojrzeń na świat".
Ola

To ja jeszcze coś od siebie. Rzeczywiście różnorodność tych historii, temperamentów, miejsc, sposobów podróżowania zachęca do tego by spróbować takiej przygody samemu. To nie jest przewodnik, ale raczej zaproszenie - poczuj to co my, jesteśmy zwyczajni, wcale nie trzeba kończyć studiów o kierunku "uprawianie turystyki", ani nie trzeba być milionerem by wyruszyć. Do tego 4 filmy (Traktoriada, Pakistańska ciężarówka, Wielki błękit Morza Czerwonego i najdłuższy Długi Marz 70 lat później) i świetne zdjęcia (jakość - brawa!!!). Ech po prostu nie tylko dobrze się czyta, ale i bardzo ładne zadbane wydanie zachęca by się tym delektować! 
Nie wszystkie opowieści czytało mi się równie dobrze - część potrafi świetnie i barwnie opowiadać, inni relacjonują troszkę zbyt sucho. Czasem więcej dowiemy się o trasie, okolicznościach, innym razem o ludziach, atmosferze. Ton raz poważniejszy innym razem lekko i z dowcipem. Ale zawsze zaciekawia!
Niektóre rozdziały miałem wrażenie, że były strasznie ucięte - to jedynie fragment bardzo ciekawej opowieści, a my dostajemy zaledwie kilka stron, jakąś anegdotę. Trąci malizną (np. Kuźniar). Ale może to i dobrze, bo to zachęta do tego by sięgnąć po coś więcej - tak pewnie zrobię w przypadku np. Robert "Robba" Maciaga, którego tekst mnie i rozbawił i zainteresował. Ale pewnie będę zaglądał na różne strony i blogi (poniżej kilka)  podane w książce i szukał więcej również o innych.
A na koniec polecam Wam jeszcze świetną recenzję tej książki napisaną przez Cleverę!      


Autorzy:

Anna Czerwińska negocjuje z maoistami w Nepalu. Dość ostro, bo kto to widział, odwiedzać naszą himalaistkę z kałachem, w dodatku o czwartej rano!

Marcin Obałek zdobywa Andy polskim traktorem. Omal się nie stacza (w przepaść), na szczęście ursus i chłopaki dają radę.

Mikołaj Golachowski
zdradza miłosne sekrety fok. Ale najpierw żegna się z życiem w lodowej szczelinie.

Ryszard Czajkowski buja w przestworzach na pokładzie nostalgicznego dwupłatowca. Dociera z Bełchatowa do Konga, a po drodze z pasją fotografuje i opisuje świat.

Arek Ziemba
odwiedza malgaskie wioski -  jak z książek Fiedlera! Pije kawę z królem, imprezuje na balu przy palu, odpoczywa w chacie na macie, a przede wszystkim pedałuje przez Madagaskar.

Katarzyna Gembalik i Mikołaj Książek
gonią marzenia kupioną w Pakistanie psychodeliczną ciężarówką -  to nic, że czasem nie działają hamulce, nie ma wstecznego i prędkościomierza. Jest za to osiem klaksonów!

Tomasz Grzywaczewski
przypomina wielką ucieczkę Witolda Glińskiego z sowieckiego łagru - przed 70 laty. Prowadzi nas jego śladami przez najbardziej niegościnne rejony Ziemi.

Jarosław Kuźniar
potwierdza, że podróże kształcą, ale od razu dodaje, że nie zawsze jest pięknie, a folderowy świat Maroka trochę się różni od rzeczywistości...

Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowe
na własnych nogach wędrują po rzece do himalajskiego królestwa Zanskaru. Rzeka oczywiście jest skuta lodem.

Claudia Cardenas i Dominik Bac
docierają do serca świata. Tam, w kolumbijskich Andach, odnajdują naszych starszych braci.

Piotr Ganczarski
wraz z przyjaciółmi tnie motocyklem przez Azję. Nie zawsze idzie gładko jak po jedwabiu  - czasem trzeba zajrzeć do piekła...

Marta Owczarek i Bartek Skowroński
przekonują, że w misce strawy można wyczytać więcej niż w przewodniku, a do jedzenia nadaje się prawie wszystko -  łącznie z mrówkami, przyrodzeniem osła i... kurczakiem.

Robert "Robb" Maciąg
wspomina pierwszą samodzielną wyprawę do Indii i Nepalu. Obowiązkowa lektura dla żółtodziobów! Kiedyś trzeba zacząć...

Jacek Szymczak
wciąga w morskie głębiny. Zdradza sekrety podwodnego świata i oswajania go za pomocą kamery.

Jarek Sępek
wciela się w korespondenta wojennego w Kongu. Zagląda do obozu uciekinierów, wojskowej bazy, wioski-widmo, do kopalni złota. A potem stwierdza, że togo przerasta...

Piotr Trybalski
przypomina, że grunt to dobre towarzystwo. Wraz z przyjaciółmi wędruje drogą lądową do Indii. Przemierza słynny hippie trail, bezdroża Pakistanu, dociera do wymarzonych Himalajów.

Marek Tomalik
powraca wspomnieniami na baśniową Tasmanię i utwierdza nas w przekonaniu, że jeśli nie byłoby Tasmanii, należałoby ją wymyślić.

Warto również na zajrzeć na:
http://3zywioly.pl/3zywioly/
http://totutotam.org
http://terra.waw.pl
http://byledalej.waw.pl
http://ku-sloncu.org



8 komentarzy:

  1. a tu inna recenzja tej samej pozycji, przecież warto czytać innych blogerów, prawda?
    http://takietamksiazki.blogspot.com/2012/04/pojechane-podroze-opracowanie-zbiorowe.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie dla mnie, już bym ją czytała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna jest ta książka, też wczoraj o nie pisałam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a więc dodajmy dla ciekawych aby mogli też przeczytać :) obowiązkowo!
    http://anek7.blogspot.com/2012/04/wystarczy-chciec-chociaz-pare-dolcow-w.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Podróże? Biorę!!!Książka Pascala to obowiązek, muszę ją przeczytać, muszę! Mam nadzieję, że równie wciągająca i przepełniona pięknem co inne tytuły opatrzone logo Pascala. Udaje im się ;) Recenzja wprost bulgocze w moich żyłach i czuję, że nie przestanie nim nie pochylę się nad książką. Gratuluję skuteczności ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jako nagroda pewnie w pierwszy czwartek maja - na ten tydzień i na następny już nagrody do rozdawajek naszykowane. a więc zapraszam - będzie szansa na wygrana, lektura jeszcze przede mną więc ta recenzja pewnie jeszcze będzie modyfikowana :) na razie poszła w kolejne ręce.

    OdpowiedzUsuń
  7. jest już druga część: Pojechane Podróże 2, z tekstami Marka Kamińskiego, Elżbiety dzikowskiej, Piotra Pustelnika, Jacka Hugo-Badera, Romualda Koperskiego. Fajnie się czyta!

    OdpowiedzUsuń