Strony

poniedziałek, 28 listopada 2011

Me Myself And I - Takadum czyli elektronika i odgłosy paszczą


Od ostatniego wyjazdu ta płyta jakoś za mną "chodziła", a to dzięki koleżance, która nie dość, że puszczała ją w aucie to i w pokoju w pracy często do niej wracała. A płyta wpada w ucho. Jest cholernie oryginalna, choć nie ukrywam, że przy dłuższym słuchaniu jednak trochę drażni i nuży. Ale i tak fascynuje. O kogo chodzi widzicie już po samym tytule notki - tak to kapela, która była jednym z bardziej zaskakujących odkryć ubiegłorocznej edycji Mam talent - ich wersja Mazurka Chopina powalała. Tutaj oprócz tego numeru znajdziemy jeszcze 9 innych (i chyba dwa znane z programu telewizyjnego).
Jak tą muzykę scharakteryzować? Co to jest? Jazz (przypomina się choćby Bobby McFerrin), beatbox (jakże odległe to od tego co zwykle w tę szyfladę wrzucamy)? Ewidentnie mają swój styl i to najbardziej fascynuje w tej kapeli mają w sobie cholernie dużo energii, którą się czuje w tej muzyce. Kto by pomyślał, że można z takich melodii zrobić tak niesamowite, rozbudowane i zwariowane aranżacje - praktycznie we dwójkę (w TVN byli jeszcze we trójkę). Jeżeli poprzedni projekt z tego programu, który gdzieś tam zahaczał o pomysł tworzenia muzyki opartej tylko na partiach wokalnych (męski zespół Audiofeels) jakoś pierwszą płytą nie rzucił na kolana, to MMI pokazują się jako kapela jak najbardziej dojrzała, z pomysłem na siebie, nie bojąca się eksperymentów. Może nie jest to muzyka dla wszystkich, ale tym bardziej warto ją promować, może znajdzie się więcej osób, które chwycą bakcyla. 
Energia, świetny wokal Magdaleny Pasierskiej, uzupełniony o beatbox, pewne elementy elektroniki i budowania tła, to wszystko można by rozkładać na czynniki pierwsze i analizować ten fenomen. Ale po co? Posłuchajcie sami i oceńcie czy jest w tym co napisałem jakaś cząstka prawdy. To ogromna pomysłowość, odwaga w aranżacji, zabawa i eksperymentowanie.

3 komentarze:

  1. Poznałam ich talent ładnych parę lat temu. Prowadzili warsztaty wokalne na SLOT Art Festiwal, skromni, sympatyczni, fenomenalni, z niesamowitą energią! Nic dodać, nic ująć. Oni musieli osiągnąć sukces, zasługują na to.

    OdpowiedzUsuń
  2. żałuję, że jeszcze nie widziałem ich na żywo - ale tę energię czuć było nawet w telewizji! Masz rację zasługują na sukces!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ich są naprawdę świetni!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń