Strony

poniedziałek, 3 listopada 2025

Mystic.30, czyli świetna wytwórnia, świetne numery a płyta do dupy

Poniedziałkowa dawka muzyki i płytka, która może i fajnie się słucha, raczej jednak nie chciałbym jej mieć na swojej półce. Albumy the best of jakoś mnie nigdy nie kusiły i nie rajcowały. A już tym bardziej gdy chodzi o zbiór bardzo różnych wykonawców. 

Niby znane kawałki, niby całkiem ciekawe wersje live - bo w tym roku wybrzmiały one mocno w trakcie trasy Męskiego grania, coś jednak totalnie mi nie pasi w takiej składance. Zamiast wejść w jakiś klimat bardziej, spotkać się z wykonawcą na dłuższą chwilę - masz jeden utwór i tyle. To już poprzednie płyty Męskiego były ciekawsze, bo każdy dostawał choć 3-4 kawałki. 

Może więc ktoś doceni chociaż nowe aranżacje (Organek za tym zdaje się stoi)? Bo z tego live to zostały okrzyki "Kraków łapki w górę" i zwykle jakaś końcówka z oklaskami. 



Po co - ktoś by więc zapytał? Ano jest okazja bo 30 lecie świętuje wytwórnia Mystic Production, która stoi za wieloma z tych artystów i za tymi kawałkami, które stały się hiciorami w ostatnich kilku dekadach. 

Lech Janerka zaprasza nas kilkoma słowami, a potem już muzyka. Może zaskakiwać że Turnau, czy Mozil, czy Andrus figurują w takim zestawie, obok Siczki, Fisza, czy Roguckiego, no ale to też jakiś element Męskiego Grania, by mieszać gatunki, artystów z różnych środowisk.  

Chyba jednak wolę wracać do niektórych z tych numerów w wersjach studyjnych, jak choćby do Spiętego, czy Fisza. Dziwi że tak mało z dorobku wydawnictwa wybrano, bo przecież jest tego dużo więcej. Album zapowiada się jako mistyczną podróż muzyczną... 
Heh... Szkoda kasy. 

Ale same numery świetne! No może poza Turnauem który w takiej aranżacji mnie nie przekonał. Może to jest jakiś pomysł by za tydzień sięgnąć po nowy krążek tego artysty? Zobaczę czy nadal będzie mi się go słuchało tak fajnie jak przed laty. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz