Ostatnie dni to przygotowania do WOŚP i dziś intensywny dzień na naszą akcję wymiankową, w trakcie której co roku zbieramy też do puszki, notek więc nie było. No to dziś przynajmniej jedna. W każdym razie styczeń póki co nie pozwala na zwolnienie tempa. A lada chwila zaczną się jeszcze wypady teatralne. Będzie o czym pisać.
Galbraith (czyli jak wszyscy wiem Rowling) po raz czwarty. Polubiłem tę parę i choć z tym tomem zeszło mi najdłużej, zamierzam dalej śledzić ich losy. Powiem nawet więcej: ich relacje, to jak radzą sobie ze swoimi problemami, to rzecz, która mnie wciągnęła w "Zabójczej bieli" bardziej niż sama intryga kryminalna, a ponieważ wszystko wskazuje na to, że iskrzyć będzie coraz bardziej, mam nadzieję na dalsze smakowite kawałki.
Niby jest trup, jest śledztwo, para mocno angażuje się w jego prowadzenie, jakoś tym razem nie wciągnęło mnie tak mocno jak w poprzednich tomach. Pomysł jest podobny jak dotąd: pokazać różne środowiska, ich specyficzny sposób funkcjonowania, mówienia - tym razem sporo będzie snobistycznych sfer wyższych, nawet jeżeli ich majątek już nie robi takiego wrażenia. Trzeba więc odbyć ileś rozmów, żmudnie zbierać tropy, przebijać się przez kłamstwa, plotki, oskarżenia, omawiać podejrzenia, dyskutować, analizować... I wreszcie zaryzykować jakąś prowokację, która może doprowadzić do rozwiązania sprawy. Akcja rozkręca się powoli i dopiero finał jest gorący i chyba dlatego myśli tak często skupiają się na tym z czym zmagają się Robin i Cormoran, bo przecież nie tylko śledztwo ich zajmuje. Ona wzięła właśnie ślub i mimo wątpliwości wciąż jest z Matthew, a Strike nie dość, że próbuje nie uwikłać się w żaden stały związek, to jeszcze na jego drodze pojawi się dawna ukochana. A choć żadne o tym nie powie głośno, myśli o tym drugim...
To oni są najmocniejszym punktem tego cyklu. Interesujące charaktery, ich relacja, problemy z jakimi się zmagają (jej trauma, jego niepełnosprawność)...
W tle olimpiada, politycy oraz protesty przeciwko jednemu i drugiemu. No i trup. Ale najważniejsi są oni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz