Strony

sobota, 22 czerwca 2024

Studenci na scenę w Teatrze Druga Strefa, czyli Egzorcyzm i Drugi pokój

Egzorcyzm, czyli nie chcemy iść na wojnę

Żyjemy w czasach, kiedy pokój osiągnięty po II Wojnie Światowej trwał na tyle długo, że traumy naszych dziadków i niekiedy rodziców odchodzą w przeszłość, a jednocześnie jesteśmy świadomi zagrożenia jakie płyną zza wschodniej granicy. I nagle błogi spokój w jakim żyliśmy zostaje zachwiany, to co było jedynie okropnymi wspomnieniami naszych bliskich, opowieściami zaczerpniętymi z książek – nagle staje się dla nas realnym zagrożeniem.

Ten spektakl to odpowiedź młodych ludzi na to zagrożenie i jednocześnie sygnał, że wiedzą i rozumieją co niesie ze sobą wojna. I że jej nie chcą.

Teodor jako dziecko stracił ojca na wojnie. Mimo upływu lat nie jest w stanie pogodzić się z tą strata. Jako dziecko nie dopuścił do siebie myśli, że ukochany ojciec już nie wróci, a boląca rana w sercu powoduje, że wraz z upływem czasu następuje w nim proces destrukcji. Pijackie libacje, szemrane towarzystwo z półświatka nie poprawiają relacji z kochającą żoną ani z patrzącą na jego upadek matką. Jednak historia ponownie zatacza koło i teraz 30-letni Teodor otrzymuje wezwanie do wojska, bo za chwilę wybuchnie kolejna wojna. Czy warto czekać na śmierć z ręki najeźdźcy, czy lepiej zginąć z własnej ręki?

W ramach cyklu #Studenci na scenę spektakl zrealizowali studenci Uniwersytetu Gdańskiego i udało się im pokazać jak ludzie, mimo niechęci i sprzeciwu, chwytani są w kleszcze nieludzkiego losu - wojny, która skutkuje traumami, utratą sił witalnych i stratą poczucia sensu życia. Co trzeba zrobić, jakich obrzędów trzeba dokonać w celu uwolnienia człowieka spod widma i ciągłej obawy przed kolejną agresją wojskową? Jakich sposobów należy użyć, by nie wysyłać na śmierć młodych ludzi, by nie traumatyzować kolejnych pokoleń.



Bohater ucieka w alkohol, bo cierpi. Czy doprawdy człowiecze cierpienie jest potrzebne do określenia jego wielkości? Czy jednak za tym otępiającym upojeniem alkoholowym nie stoi jednocześnie marzenie, że kiedyś uda się strząsnąć z siebie traumy przeszłości i powrócić do stanu, kiedy ich nie było? Cierpienie wcale nie uszlachetnia, co najwyżej uczy, ale niekiedy (cytując Sylwię Carmen) „człowiek w wielkim cierpieniu zamyka się w sobie jak ostryga, otwierając mu serce przemocą, pozbawiłoby się go życia”.

W sumie to smutny spektakl. Jednocześnie potrzebny. Manifest i przestroga.

Polecam.

MaGa
 

Teatr Druga Strefa – Egzorcyzm
Reżyseria i dramaturgia – Jan Orszulak
Asystent reżysera i scenografia – Jędrzej Rumak
Kierownik produkcji – Weronika Zielińska
Manager zespołu – Magdalena Bródka

Obsada:
MAŁY TEODOR – Weronika Zielińska
DOROSŁY TEODOR/OJCIEC TEODORA – Jędrzej Rumak
MATKA TEODORA/WETERANKA – Marcelina Iwanicka
ŻAKLINA – Magdalena Bródka
PROSTYTUTKA/WETERANKA – Julia Kasperkowiak
MĘSKA PROSTYTUTKA/REKRUT – Błażej Zawadzki
GŁOS WŁADZY – Jakub Gużewski

***



Drugi pokój, czyli mroczna droga do jasnego mieszkania


Kolejny spektakl z projektu #studenci na scenę, który obejrzałam na deskach Teatru Druga Strefa, zrealizowany wspólnym wysiłkiem Teatru Hybrydy UW (aktorzy) i Teatru Druga Strefa (reżyseria, muzyka) w setną rocznicę urodzin autora dramatu „Drugi pokój” – Zbigniewa Herberta.


Dwupokojowe mieszkanie a w nim ON i ONA, młode małżeństwo, które mieszka przez ścianę ze staruszką. Nietrudno się domyślić, że jest tu o jedną osobę za dużo i wiadomo o kogo chodzi. Zdają się rozumieć, że oddanie starej osoby do hospicjum czy domu opieki może zostać poczytane jako postępowanie mało humanitarne względem właścicielki mieszkania, o które zamierzają się starać po jej śmierci. Jednak „to COŚ za ścianą” - jak mówi ONA – mimo podeszłego wieku trzyma się dalej, a oni stają się niecierpliwi. Przecież ONI chcą żyć! Im ten pokój jest bardziej potrzebny. Pożądają tego tytułowego drugiego pokoju, więc może czymś ją postraszyć i wówczas przyspieszy się bieg wydarzeń? Przecież to tylko dowcip, a takie zdarzają się ludziom skazanym na wspólną egzystencję w ciasnym mieszkaniu. Jak wszystko ułoży się po ich myśli niebawem będą właścicielami drugiego pokoju. Pomalują go na żółto, żeby było zawsze jasno.


W tej sztuce mało się dzieje; jest natomiast dużo bezruchu takie anty-działanie, godziny czekania z uchem przy ścianie i w nim jest zawarty cały dramatyzm. Młodzi ludzie nic nie robią, ONI jedynie czekają przytuleni do ściany łącznej z drugim pokojem, nasłuchując czy staruszka żyje, dalecy od rzeczywistej próby pomocy.


Dramat Herberta, według mnie, to studium człowieczeństwa. Był nim w latach sześćdziesiątych XX w. kiedy powstał i jest im obecnie. Problemy mieszkaniowe, egzystencjalne, zaburzone relacje międzyludzkie i międzypokoleniowe są tu ukryte w krótkich, prostych zdaniach jakie padają między młodymi małżonkami. Kilkadziesiąt godzin oczekiwania, nasłuchiwania, podglądania umierającego człowieka… jednak żadnego gestu by sprawdzić czy ten człowiek nie potrzebuje pomocy. Świetnie przedstawiona umysłowość ludzi, którzy bezwzględnie dążą do zaspokajania własnych potrzeb. I w tym leży wina bohaterów.


Dużo w tym spektaklu zależy od naszej umiejętności odczytywania sytuacji z toczącego się między młodymi dialogu, bo nic nie wiemy ani o nich, ani o miejscu w jakim się toczy. Nie znamy sytuacji wyjściowej, nic nie wiemy o bohaterach dramatu. Musimy sobie to wszystko sami dopowiedzieć.


Lubię oglądać młodych ludzi na scenie, bo choć daleko im do Jandy czy Fronczewskiego, to widać, że się starają, chcą się z czymś nowym zmierzyć, przekazać coś od siebie. Aleksandra Rykowska i Jan Zasowski poradzili sobie z tym tekstem całkiem przyzwoicie.


MaGa

Teatr Druga Strefa – Drugi pokój (Teatr Hybrydy UW)
Autor – Zbigniew Herbert
Reżyseria – Sylwester Biraga
Muzyka – Michał Górczyński

Obsada: Aleksandra Rykowska i Jan Zasowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz