Strony

poniedziałek, 2 października 2023

Merylin Mongoł, czyli słyszeliście że nadciąga koniec świata?

No to kontynuujmy ciężkie tematy. Spektakl wyreżyserowany przez Bogusława Lindę dla Teatru Ateneum grany jest na ich scenie od ponad 10 lat. Rzadko, ale wciąż przy pełnych salach, co wcale nie dziwi, bo to przedstawienie wywołujące ogromne emocje. No i świetnie zagrane.

Dramat Nikołaja Kolady, choć jego akcja dzieje się gdzieś na rosyjskiej prowincji i to nie współcześnie, a raczej jeszcze za czasów ZSRR, opowiada przede wszystkim o marzeniach, których człowiek czepia się za wszelką cenę. Szare, ponure blokowisko, bieda, alkohol i wszechobecna przemoc - to rzeczywistość, w której się wyrasta i z której trudno się wyrwać. I nie zmieni tego idealizm jaki nosi w sobie przybyły do miasteczka Aleksy - wydaje mu się, że pisząc powieść i niosąc światełko oświaty, uświadomi ludziom ich błędy, naprawi ich życie. Dla Olgi czy dla Inny jest symbolem innego, lepszego świata, do którego mógłby je zabrać, bo tu wiedzą, że nic i nigdy się nie zmieni. 

Olga, czyli tytułowa Merylin Mongoł (oryginalnie zdaje się Murlin Murło, po ros. gęba), to dziewczyna prosta, miejscowa piękność, której jednak nikt nie szanuje, uważają że łatwo nią manipulować i zaciągnąć do łóżka. Dla niej to jakiś sposób na to, by wyrwać się spod opieki apodyktycznej matki, może znaleźć kogoś kto jednak zostanie z nią na dłużej, szczególnie gdyby zaszła w ciążę. Ostatni jej partner to przemocowiec Michał (czy też Misza), który choć ma żonę spodziewającą się dziecka, wciąż zachodzi do Olgi szukając u niej rozładowania. Nie podoba mu się zainteresowanie jakie okazuje Aleksemu, więc będzie za wszelką cenę pokazywał że kobieta jest jego "własnością".

Fot. Bartek Warzecha,
źródło Teatr Ateneum



W dramacie Kolady nie brak brutalności, ale przede wszystkim uderza beznadzieja, czepianie się jakichkolwiek szans na zmianę i kolejne rozczarowania. Chyba tylko wulgarny osiłek Michał (Wojciech Brzeziński) nie żałuje niczego, bo też nigdy nie oczekiwał zmian, sam o nie walczył. Olga (Olga Sarzyńska) oraz jej siostra Inna (Agata Kulesza), walczą rozpaczliwie o uwagę, o akceptację, ale przecież każdy w którymś momencie jednak będzie myślał tylko o sobie, więc Aleksy (Dariusz Wnuk), nie zaoferuje więcej niż sam posiada, czyli po prostu nic. Życie boli do tego stopnia, że nawet koniec świata, które ktoś na osiedlu przepowiada, wcale nie jest aż tak bardzo przerażający. To kolejna okazja do tego by wypić za utracone szanse i złudzenia.

Świetne role przede wszystkim obu pań, dobre dialogi, ciekawe rozwiązanie z muzyką na żywo to na pewno mocne strony przedstawienia.

OBSADA
Inna
Agata Kulesza
Olga Olga Sarzyńska
Misza Wojciech Brzeziński
Aleksy Dariusz Wnuk

Muzykę na żywo wykonują:
Fabian Włodarek / Witold Jarosiński
Robert Siwak / Bartłomiej Krauz
TWÓRCY
autor Nikołaj Kolada
przekład Jerzy Czech
reżyseria Bogusław Linda
scenografia Małgorzata Szczęśniak
kostiumy Olga Mokrzycka-Grospierre
światło Prot Jarnuszkiewicz

© Bartek Warzecha

© Bartek Warzecha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz