Strony

poniedziałek, 20 lutego 2023

Między dwoma światami, czyli ja tu tylko sprzątam

Ciekawa historia, dodajmy zresztą prawdziwa, czyni Między dwoma światami filmem, który warto obejrzeć. Nie tylko dla samej Juliette Binoche, bo cała obsada wypada bardzo fajnie. To nie tylko obraz opowiadający o tym jak niesprawiedliwie dziś świat rozdziela pracę oraz środki finansowe, ale stawia przed nami ważne pytanie o moralne prawo do tego, by opowiadać o jego sytuacji, nie informując go o tym. Oczywiście można by powiedzieć - skoro ktoś chce zwrócić uwagę na trudną sytuację materialną, to przecież robi coś dobrego. Nie oszukujmy się jednak - równie ważna jest przecież dla niego kariera, własny sukces, możliwość pokazania się światu jako ktoś walczący o prawa i szacunek dla dyskryminowanych.
Takich grup jak sprzątaczki pewnie można by wskazać więcej, ale ich praca w szczególny sposób jest źle kojarzona - tak potrzebna, a tak nisko ceniona. Dla wielu ludzi najlepiej gdyby były niewidzialne, czyli żeby mieli posprzątane, ale nie chcą widzieć, że ktoś ich brudy dotyka...


Bohaterka grana przez Binoche pojawia się w urzędzie pracy, a potem na szkoleniach dla pracowników, którzy mogą liczyć na zlecenia dla firm sprzątających. Jak sama twierdzi - została zmuszona do rozpoczęcia nowego życia, żadnej roboty się nie brzydzi, choć na początku idzie jej nieporadnie. Przy wsparciu i życzliwości koleżanek, powoli uczy się wszystkich "smaczków" tej pracy - nisko płatnej, męczącej, często na czas (np. prom, który stoi w porcie tylko kilka godzin, a trzeba posprzątać kilkaset kabin). Zaprzyjaźniając się z nimi, uzyskując ich zaufanie, poznaje coraz więcej niełatwych osobistych historii, dzięki którym bohaterki jej powstającej książki stają się ciekawsze, ich życiorysy jeszcze bardziej poruszają. Tak naprawdę nie jest w tej samej sytuacji co one - przyjmuje prezenty od serca, choć jej znajomych na nie przecież nie stać, choć nigdy nie brakowało jej w życiu niczego. Dla niej szorowanie kibli to tylko pewnego rodzaju rola, którą na chwilę przyjmuje, by lepiej opisać kulisy pracy, doświadczyć bycia pomiatanym... Potem jednak wraca do bogatego domu, do rzeczywistości, zostawiając dawne znajome samym sobie. Poświęciła im książkę, ale czy pomogła im czy sobie? 

Warto obejrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz