Strony

czwartek, 20 października 2022

Mayerling czyli baletowa śmierć Arcyksięcia Rudolfa


To niebywała okazja zobaczyć jedną z najciekawszych choreografii XX wieku, w rewelacyjnym wykonaniu tancerzy Royal Opera House z Londynu.

Główny bohater spektaklu, Rudolf – arcyksiążę Austro-Węgier, syn cesarza Franciszka Józefa i cesarzowej Elżbiety, bierze ślub z narzuconą mu księżniczką belgijską – Stefanią. Jawnie okazuje jej swoją niechęć co nie podoba się rodzicom. Wprawdzie nowo poślubiona żona robi co może by zwrócić na siebie jego uwagę, jednak Rudolf ostentacyjnie ją lekceważy. Złośliwie kokietuje siostrę swojej żony – Luizę, obok niego nieustannie krąży była kochanka, hrabina Larish, która „podsuwa” mu swoją następczynię – młodziutką baronównę Mary Vetserę, na zapleczu czeka stała kochanka, ekskluzywna prostytutka Mitzi Caspar. Sam Rudolf, to jednocześnie człowiek rozchwiany emocjonalnie, narkoman i człowiek szalony, zafiksowany na śmierci. Zapatrzona w niego młodziutka Mary podziela jego fascynacje, co w finale doprowadzi do ich śmierci w pałacu Mayerling.

Jednak miłosne podboje Arcyksięcia to tylko jeden z wątków spektaklu. Za sprawą Kennetha MacMillana ten trzyaktowy balet sugestywnie przedstawia atmosferę ówczesnego dworu wiedeńskiego z jego spiskami, knowaniami, zabiegami dyplomatycznymi Węgrów by osiągnąć większą autonomię, miłostkami – również – rodziców; Rudolf wie o kochanku matki (Middletonie) jak i o kochance ojca (Schratt). Miłostki arcyksięcia Rudolfa to jedynie kropla w morzu problemów z jakimi przyszło się mierzyć młodemu człowiekowi. Jednocześnie to obraz samotności Rudolfa wśród ludzi, może nawet odrzucenia ukrytego za dworską etykietą. A to wszystko zamknięte jest w nawias identyczną sceną na początku i końcu tego spektaklu: złowróżbną sceną skromnego pogrzebu Mary.

Tło muzyczne, zaaranżowane przez Johna Lanchbery’ego zostało stworzone z trzydziestu utworów Liszta. Arcytrudna praca, której efekt jest jednak niezapomniany. Znaleźć tu można i motywy z „Symfonii faustowskiej” ,”Walca Mefisto nr 1” czy „Etiudy transcendentalne”. Poza wspaniałą choreografią ten balet to również uczta dla miłośników Franza Liszta.



Poza tym „Mayerling” łamie stereotyp, że to kobieta jest główną bohaterką baletu, że to wokół baleriny toczy się akcja. W tym balecie to Arcyksiążę Rudolf jest główną postacią. Jak podkreślają zarówno twórcy jak i znawcy tematu, rola Arcyksięcia jest szalenie trudna. Łatwo przyjąć mi do wiadomości, że ta rola jest wyzwaniem, bo to balet o najwyższym poziomie trudności. Za to jakże przez to wspaniały, ponieważ odtwórca Rudolfa musi być zarówno mistrzem w technice baletowej, ale również aktorskiej. Jego rola w choreografii MacMillana to partnerowanie nie jednej solistce, ale aż sześciu; to duety: z Księżniczką Luizą, ze Stefanią, z Cesarzową Elżbietą, z kochanką Mitzi, z Hrabiną Larish oraz z Mary. Każdy duet to inne emocje i każdy odzwierciedla inne relacje łączące Arcyksięcia z kolejnymi kobietami, do każdego trzeba zastosować inne środki. W tym balecie główny bohater musi być partnerem na najwyższym poziomie, bo choreografia zmusza go do bardzo długich i bardzo bliskich trzymań partnerek w powietrzu. Momentami ma się wrażenie, że partnerki tworzą jedność z Arcyksięciem, że ich bliskość jest stopiona w jedno ciało. Wygląda to zjawiskowo. W roli Arcyksięcia Ryoichi Hirano wypadł wyśmienicie. Nie dziwi więc zachwyt nad tą choreografią, choć sukces tego baletu to zapewne wspólna praca choreografa, kompozytora i scenografa i wszystkich wykonawców.

Wyszłam z tego spektaklu zachwycona.

Polecam

MaGa


Multikino Złote Tarasy – Mayerling z Royal Opera Hause/Londyn
Choreografia Keneth MacMillan
Muzyka: Franz Liszt
Aranżacja orkiestrowa: John Lanchbery
Kostiumy i scenografia: Nicholas Georgiadis
Światło: John B. Read
Obsada:
Arcyksiążę Rudolf – Ryoichi Hirano
Baronówna Mary – Natalia Osipova
Hrabina Maria Larisch – Laura Morera
Cesarzowa Elżbieta – Itziar Mendizabal
Księżniczka Stefania – Francesca Hayward
Mitzi Caspar – Marianela Nunez
Bratfisch – Luca Acri
Cesarz Franciszek Józef -Christopher Saunders

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz