Strony

wtorek, 15 marca 2022

Kirszenbaum - Się, czyli jak Wyspiański na mefedronie

Właśnie wystartowała XIX edycja internetowego plebiscytu WIRTU@LNE GĘŚLE na folkową płytę roku, więc uznałem, że może to dobra okazja, by nadrobić zaległości i pogrzebać w tym co ciekawego w folku w ubiegłym roku
Głosowanie potrwa do 30 kwietnia br. i
odbywa się na stronie http://www.gesle.folk.pl
Do wyboru aż 68 albumów z szeroko rozumianą muzyką folkową, tradycyjną, etniczną, muzyką świata i muzyką źródeł. Dodatkowo każdy głosujący ma możliwość wybrania najładniejszej jego zdaniem okładki płyty. A ja na chybił trafił wybieram na początek coś z intrygującym tytułem, czyli "Się" duetu Kirszenbaum.

W przypadku Kacpra Szpyrka i Jakuba Wiśniewskiego rzeczywiście można mówić raczej o inspiracjach niż o czystym folku, bo to projekt mocno eksperymentalny, różnorodny w warstwie muzycznej i dość zwariowany w warstwie tekstowej.
Trochę się już przyzwyczajaliśmy do łączenia folku z rockiem, a tu dochodzi też trochę elektroniki i efekt chwilami jest dość zaskakujący. To jak podroż ze wsi do miasta, od chóralnych zaśpiewów przez charakterystyczne skrzypce po dziwnie niepokojące, hipnotyczne fragmenty czy podkład do recytacji Marcina Świetlickiego. Dodajmy że podróż jakimś statkiem kosmicznym albo autobusem PKS-u gdzie wszyscy są czymś zdrowo podkręceni.
I do posłuchania i to potańczenia. A do tego dziwne teksty, zabawy słowem, powtarzanie zbitek słów które zaskakują, ale i bawią. Wystarczy popatrzeć na tytuły tych kawałków: od Wszystkie plaże Podkarpacia, DJ-a Tołstoja, po Gagarina. Nie znajdziemy tu inspiracji jednym regionem, konkretną kulturą, ale całkiem interesującą i trochę zwariowana mieszankę. A partie na skrzypcach genialne.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz