Strony
▼
środa, 2 grudnia 2020
Złodziejki świąt - Hanna Cygler, czyli jak napisać świąteczny bestseller
Trochę żartów ze środowiska, bo bohaterkami są trzy osoby związane z pisaniem książek. Autorki, redaktorki, wydawcy, spotkania z czytelnikami, targi, producenci ekranizacji i cały światek oto przed nami w prawie całej rozciągłości. Oczywiście z dużym przymrużeniem oka, z naciskiem na dole i niedole pisarzy, zmagania z materią, kaprysami czytelników oraz humorami wydawców. Trzeba mieć w sobie dużo odporności, by to co się stworzyło oddać pod ocenę, a potem nawet jak nie uda się osiągnąć oczekiwanego sukcesu, pisać dalej. To świat, w którym mody, plotki, pewnego rodzaju kreacja rzeczywistości czy wizerunku, są elementami jakby na stałe towarzyszącymi prawie każdemu kto w niego wejdzie. I biedni są ci, którzy trochę się w tym nie odnajdują.
Pojawi się nawet wątek tzw. wytwórni autorskiej (no bo jak tu uwierzyć w 6 hitów wydawniczych w jeden rok). Nie brakuje humoru i pewnej dozy ironii (autor piszący powieści szpiegowskie, były agent, który wszędzie kreuje zamachy na siebie to jedynie przykład tego co wyrabia Cygler), ale jest w tym też dużo ciepełka. Bohaterki to zwyczajne kobiety, które zmagają się nie tylko z brakiem weny lecz także z brakiem kasy, miłości w swoim życiu, czy przestrzeni, bo inni tak mocno ustawiają ich życie. Życie rzuca kłody pod nogi, sfera uczuciowa przynosi same rozczarowania, a terminy gonią, choć czasem wcale się nie chce pisać tego co akurat na tapecie (no bo jak to tak na zawołanie napisać kryminał i to np. z wątkiem wielkanocnym albo odtwarzać po raz 100 schemat Wigilia-sierotka-pies). Okazuje się, że samo wyjście z domu dla niektórych może oznaczać niezłe wyzwanie (bo jeszcze jakiś paparazzi sfotografuje w niezbyt korzystnym zestawie kolorystycznym) - niełatwo jest być pisarką :) Pokazanie ich "ludzkiej" i mniej gwiazdorskiej twarzy wyszło całkiem sympatycznie. Czytadło, ale można polubić te postacie i przejąć się ich losami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz