Strony
▼
wtorek, 23 czerwca 2020
Ene, due, rike, fake, czyli było, jest i będzie
Teatr jest tym miejscem, gdzie można poruszać każdy temat, nie ma tabu. Na szczęście. Bo są tematy, które od zarania dziejów były, są i będą. Pedofilia. Wykorzystywanie seksualne. Dużo się teraz o tym mówi (chociażby akcja #metoo, filmy braci Sekielskich), a jednak to dalej trwa. Spektakl „ENE DUE RIKE FAKE” w Teatrze Druga Strefa nie daje odpowiedzi dlaczego tak się dzieje, co należy z tym robić. Bije nas jedynie jak młotem w mózg: zobacz jakie spustoszenie dzieje się w głowie dzieci, które doświadczyły molestowania, przemocy seksualnej, gwałtu i jak usiłują sobie z tym poradzić w dalszym życiu. Spróbuj chociaż zrozumieć. Pilnuj dzieci!
Trzy kobiety (Alicja, Lala, Marysia), trzy historie, trzy sposoby na radzenie sobie z traumą. Różne charaktery, różne osobowości i różne typy ofiary. Trzy kobiety, które pragną zemsty na oprawcach ich serc, dusz, myśli, ciał. Są ofiarami, ale próbują zdjąć z siebie to odium, pragną zostać super bohaterkami i dokonać zemsty. Czy jakikolwiek oprawca może liczyć na ułaskawienie? Nie! I nie ma, że „czcij ojca swego i matkę swoją”…, bo gdzie byliście jako opiekunowie kiedy ciocia czy wujek gmerali w naszych majteczkach; a może sami byliście oprawcami i liczycie, że dzieci wam darują. Może i usłyszycie słowa wybaczenia, ale dusze tych ofiar i tak będą wam życzyć jak najgorzej. Rodzic to opiekun – to jak się opiekowałeś?!
Ta opowieść jest jakby sennym widziadłem, marzeniem o dobrym świecie, cudownym czasie dzieciństwa, z którego budząc się przenoszą się na powrót w świat koszmaru. Opowiadają swoje historie poprzez symbole, metafory i dziecięce wyliczanki (studnia – symbol beznadziei, ale i oczyszczenia; kwiatek – symbol szczęścia, bezpieczeństwa, ale także bezużyteczności kobiecego piękna). Czy opowieść o gołębiu ratującym ludzkie życie jest w stanie przekonać je, że ten ptak to symbol m.in. cielesnej czystości, a nie jedynie mięso, z którym można zrobić co się chce? Radzą sobie z traumą jak umieją, pragną odzyskać godność, szacunek do siebie – chyba nie do końca pragną naszego współczucia.
Ene, due, rike…
Rike – trzecie słowo dziecięcej wyliczanki służącej do porządkowania zabawy. Trochę inaczej ono „uporządkuje” nasze pojmowanie tematu sztuki, kiedy zdamy sobie sprawę, że według badań co trzecie dziecko było molestowane. Jeśli o tym czytamy i mówimy nie mamy przed oczami twarzy ofiary. Jeśli siedząc na widowni wyliczanka (rike lub trzy) zatrzyma się na tobie i zobaczysz twarz osoby dwa krzesła od ciebie w prawo i dwa w lewo i jeszcze sam znajdziesz się w liczbie ofiar… o! to dopiero pokazuje skalę zjawiska. I to mi dobitnie uświadomił ten spektakl.
Spektakl nie odpowiada na pytanie o źródło pedofili. To sprawa dla psychologów, psychiatrów, może filozofów. Młodzi wykonawcy w tym spektaklu uzmysłowiają nam jedynie jak wiele ofiar żyje w naszym otoczeniu, może być ich również wielu wśród nas, na widowni. I to naprawdę nami potrząsa.
Wydaje mi się, że motyw dziecięcej wyliczanki jest tu bardzo istotny. Kiedy Narratorka próbuje na widowni znaleźć ofiary pedofilii wydaje się, że może o życiu człowieka decyduje jedynie przypadek. To jak w takim razie odnieść się do przekłamania wyliczanki po pytaniu „kto chce się napić wina?”. Widać, że jednak – nie. A może to jedynie alibi dla pedofila, który na pytanie: dlaczego? może odpowiedzieć: - tak wyszło.
Wręcz kocham spektakle, które demolują mi głowę, o których długo dyskutujemy w domu, które każą mi myśleć i stawiać pytania, a jednocześnie w jakiś pokrętny sposób porządkować rzeczywistość… bo jeśli z co trzeciego skrzywdzonego dziecka wyrasta skrzywdzony dorosły, to czyż możemy się dziwić kondycji obecnego świata? Przecież to było, jest i będzie. U nas, w Afryce, na każdym kontynencie, w każdej cywilizacji, nacji, środowisku.
Młodzi aktorzy poradzili sobie świetnie z tą trudną materią.
Mogę co najwyżej przyczepić się do dykcji (niestety wszystkich) i głosu Narratorki, która ma ważne kwestie do przekazania i czyni to dobrze, jednak wysokie tony niezbyt korzystnie wpływają na odbiór u widza. Według mnie niższy głos byłby tu korzystniejszy (podejrzewam nerwy).
To spektakl w moim stylu, dlatego go polecam. Aktualny, mroczny, mocny.
MaGa
Teatr Druga Strefa
Projekt #debiutywarszawskie
W oparciu o prozę Marzeny Matuszak
Reżyseria i scenariusz – Jan Orszulak
Asystent reżysera – Maria Dworzecka
Kierownik produkcji – Julia Banasiewicz
Obsada:
Julia Banasiewicz (Alicja), Maria Dworzecka (Marysia), Katarzyna Kaleta (Lala),Katarzyna Szpinda (Kity), Jan Wiśniewski (tata), Maria Wróbel (Narratorka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz