Strony

środa, 19 grudnia 2018

Czas Apokalipsy. Powrót, czyli kto bohaterem a kto zdrajcą


W kilkanaście godzin dwie skończone książki, dwa świeżutkie filmy w kinach, będzie więc o czym pisać. W przerwach w sprzątaniu i zakupach, he he.
Dziś więc kolejne dwie notki. Na początek: absolutny klasyk. Nie wiem ile już razy widziałem ten film i za każdym razem fascynuje. Jest w nim jakiś pierwiastek szaleństwa, pokazuje czym jest wojna może nawet lepiej niż niejeden film z pola walki. Bo tu przecież front jest dziwny - dżungla, w której wróg może być wszędzie, a jednocześnie często go nie widać. Zginąć można więc w każdej chwili albo wypatrywać śmierci i czekać na nią dniami i nocami. Z palcem na spuście.

To film, który pokazuje jak bardzo zmienia się psychika ludzka pod wpływem warunków. Gdy wszędzie wokół jakiekolwiek normy etyczne przestają istnieć, wielu ludzi zmienia się w potworny sposób. Kapitan Benjamin Willard (świetny Martin Sheen) doświadcza tego na własnej skórze. Wysłany w misją wydawałoby się straceńczą, na poszukiwanie w dżungli "zaginionego" pułkownika Kurtza, wkracza wraz z garstką żołnierzy w jądro ciemności. To skojarzenie z powieścią Conrada nie jest przecież przypadkowe, bo choć to nie ten kontynent, nie te czasy, chodzi przecież o to samo. Widząc to co oni, naprawdę można zwątpić we wszystko, uwierzyć w to, że najlepsze co może przyjść to śmierć. Zabijać lub umrzeć...
Genialne połączenie obrazu i muzyki, pokazanie ogromu zła, ale i bezsensu, okrucieństwa wojny, sprawiają, że pewnie będę jeszcze powracał do tego obrazu, bo jest on ponadczasowy. To wyprawa do Wietnamu ale i wgłąb ludzkiej psychiki. Warto zobaczyć wersję reżyserską, by sprawdzić co Coppola dodał od siebie, co mu wycinali producenci - choć to ponad 3 godziny...

2 komentarze:

  1. Skojarzenie z powieścią Conrada...
    Wydaje mi się, że nie tylko skojarzenie. To jest dość wierna adaptacja Jądra Ciemności do warunków wietnamskich.
    Zgadzam się, bardzo dobry film, ale ja pozostaję przy książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba mało się o tym pamięta i jednak zmian jest sporo

      Usuń