Strony

wtorek, 22 listopada 2016

Gracz, czyli to jest dopiero materiał. I konkurs


 Robert Altman. Coraz bardziej kusi mnie, żeby kiedyś zrobić sobie taki bardziej dokładny przegląd jego twórczości, a nie na wyrywki, na zasadzie: co upoluję w tv. "Gracz" wart jest na pewno uwagi, choć żona zerknęła na pierwsze pół godziny i stwierdziła, że niewiele się dzieje i jakieś nudy.
W tym rzecz, że tu nawet nie sama zbrodnia jest interesująca, czy też śledztwo, które następuje po niej. Cały urok filmu w tych niewiele posuwających akcję do przodu scenach: rozmowach o kolejnych projektach, scenariuszach, obsadach, te kłótnie, gierki, jak by tu kogo podejść, jak przekonać albo wręcz odwrotnie: wsadzić na minę.


Nie tylko sam bohater (producent, któremu grozi śmiercią jakiś odrzucony scenarzysta) jest tu ciekawy, bo przecież funkcjonuje w konkretnym środowisku, pełnym reżyserów, aktorów, agentów. Jak sam mówi: z ponad 100 nadesłanych scenariuszy (a teraz pewnie więcej) góra 10 idzie do realizacji, reszta do kosza. A i to co powstało w głowie jakiegoś człowieka, często niewiele ma wspólnego z produktem końcowym (świetny finał!). Satyra na Hollywood, które nam kojarzy się z robieniem kariery, a w "Gracz" możemy zobaczyć też ile kosztuje nerwów walka o to, by ona nie skończyła się zbyt szybko.
Niektórzy porównują ten film do "Zbrodni i kary" Dostojewskiego - rzeczywiście, po tym jak przypadkowo zabił człowieka i uciekł z miejsca zbrodni, główny bohater, wciąż trawiony jest strachem i wyrzutami sumienia, ale akurat ten wątek po ponad 30 latach wydał mi się trochę sztuczny, mało przekonujący. Natomiast scenki z różnych biur, gabinetów i służbowych lunchy - nadal palce lizać. No i ile tu sław, które wtedy były jeszcze piękne i młode :)


***************Wydawnictwo Smak Słowa obdarowało mnie dodatkowym egzemplarzem "Jak zostać dyktatorem. Podręcznik dla nowicjuszy", organizuję więc szybko konkurs.

Zadanie proste: napiszcie jaka Waszym zdaniem jest najbardziej fascynująca/przerażająca/najciekawsza postać przywódcy, który by dobrze wpisał się swoimi pomysłami w taki podręcznik, czyli wpisać się w schemat: zdobyć władzę nieograniczoną, utrzymać ją jak najdłużej i najlepiej jeszcze zachować życie i jakieś profity. Mile widziane uzasadnienie :)
odpowiedzi wysyłacie na adres przynadziei@wp.pl 
dopisując ewentualny adres do wysyłki.
Wszystkie maile z adresami są zbierane tylko na potrzeby konkursu i zaraz po jego zakończeniu zostaną zniszczone. 
Czas konkursu: od 22.11, godziny 10.30 do 25.11 do godziny 20.00 Tego dnia postaram się też ogłosić wyniki. Domowe jury w składzie 4 osoby + kot, wybierze najciekawszą odpowiedź. Zwycięzca zostanie powiadomiony e-mailem.


Poniżej znajdziecie kilka informacji o książce. Aha - jeszcze jeden argument - pozycja gościła już jako książka dnia u Michała Nogasia.

Mieszkają w pełnych przepychu pałacach, mają najdroższe auta, piękne kobiety, pieniądze i zastępy fanatycznych wielbicieli. Jak zostać dyktatorem. Podręcznik dla nowicjuszy Mikala Hema to opowieść o drodze, która wiedzie do władzy absolutnej. To gorzka i cięta satyra, a zarazem analiza współczesnego świata, który na gwiazdy kreuje czasem wyjątkowo antypatyczne postaci.
Mikal Hem, dziennikarz specjalizujący się w analizach polityki międzynarodowej, przytacza fakty z historii najnowszej ilustrując je barwnymi anegdotami na temat życia prywatnego dyktatorów. Pisze o ich słabostkach, ulubionych autach i niekiedy bardzo ekscentrycznych zwyczajach, o ich podbojach miłosnych, jakich rzekomo dokonywali. W satyryczny, daleki od pobłażliwości sposób relacjonuje poczynania dyktatorów, które doprowadziły do patologizacji autorytarnych rządów.
Jak zostać dyktatorem w krzywym zwierciadle pokazuje mechanizmy i cechy charakteru, dzięki którym „słońca narodów” z całego świata dochodziły do władzy i eliminowały przeciwników. Ta opowieść o krwawych i bezwzględnych dyktaturach jest zarazem historią o buncie i narastającej w społeczeństwie frustracji, która prowadzi do wystąpień zbrojnych przeciwko władzy absolutnej.
„Niezmiernie zabawne studium myślenia politycznego, podszyte powagą, pełne czarnego humoru oraz intrygujących faktów.”
- Fredrik Wandrup, Dagbladet
„Niewyczerpana studnia często zabawnych ciekawostek na temat dyktatorów sprawia, że książka jest jedyna w swoim rodzaju.”
- Yohan Shanmugaratnam, Klassekampen
„Głównym celem Hema nie jest opowiedzenie wszystkich okrucieństw, jakich dopuszczali się dyktatorzy. On podchodzi do tej kwestii z zupełnie innej strony. Stawia pytania: jakie fantastyczne możliwości niesie ze sobą zostanie dyktatorem? W jaki sposób przejąć władzę w państwie? Jak ją utrzymać? Powaga i burleska to nieodłączne elementy towarzyszące małym i dużym szaleńcom sprawującym władzę w wielu krajach. Ale tak przedstawiona historia, wraz z ciętym humorem Hema, jest naprawdę godna przeczytania.”
- Tarjei Leer-Salvesen, Fædrelandsvennen
Mikal Hem – norweski dziennikarz i komentator polityczny. Pracował dla wysokonakładowych dzienników „Dagbladet” i „Verdens Gang”, a także dla magazynu „Ny Tid”. Współpracował też z państwową spółką radiowo-telewizyjną NRK. Zawodowo wiele podróżował, m.in. po Afryce i krajach byłego Związku Radzieckiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz