Dla jednych to przeżycie religijne, szansa by na nowo pewne rzeczy przemyśleć, zacząć od nowa, napełnić swoje serce radością i nadzieją, dla innych jedynie tradycja, bez jakiejś wyjątkowej treści, ale z sympatycznymi momentami (np. prezenty). Dla wszystkich chyba wyjątkowe wspomnienia z dzieciństwa gdy Boże Narodzenie było rzeczywiście czasem wyczekiwanym, magicznym, bez tego całego hałasu komercji już od listopada. No i czas dla rodziny, dla bliskich, okazja do pojednania, choćby przy dzieleniu się opłatkiem, przy wieczerzy wigilijnej.
Niezależnie w której grupie siebie lokujecie, życzę by to był wyjątkowy czas. Pełen ciepła, radości, ale i refleksji nad naszym życiem, nad tym co możemy zmieniać w sobie - cała ta symbolika obdarowywania się, pustego talerza dla wędrowca, życzliwości dla wszystkich nie musi być przecież pustym gestem. Miłość i dobro w sercu przemieniają nawet największe porażki.
O tym wszystkim jest książka, która dziś jest tematem notki. Pisząc o niej dziś, zdradzam jednocześnie, że będzie na pewno jedną z trzech książek wylosowanych w rozdawajce grudniowej (patrz zakładka z konkursami). Ktoś chętny?
Jedne bliższe tradycji, inne bardzo odjechane i daleko im do naszych skojarzeń z Wigilią (Grin ze swoimi kosmitami), niektóre dość zgrane i przewidywalne, króluje w nich duch Dickensa i odrobina sentymentalizmu, niektóre jednak potrafią zaskoczyć, szczególnie zakończeniem.
Każdy trochę w swoim stylu podszedł do tematu, mamy więc zarówno miłość szczęśliwą, jak i serca zranione, bohaterów (i bohaterki) w rolach bardzo tradycyjnych pań domu i takich, którzy odrzucają całe te "tłamszące ich wolność" schematy i role. Każdy jednak doświadcza, że nawet gdy Świąt nie chciałby obchodzić, że go nie wzruszają, to jednak jakiś okruch "ciepłego i puchatego" jak z tej bajki, tkwi w jego sercu i ciągnie w stronę innych ludzi.
14 opowiadań, a nawet 17, bo Sowa zafundowała trójpak, więc każdy pewnie znajdzie coś dla siebie...
Kolędy, choinka, opłatek, prezenty... Książka chyba najlepsza właśnie w tym okresie, ale przecież Wigilia jest co roku i zawsze możemy sobie do niej wrócić. Kto wie, może zainspiruje nas do własnej twórczości... Był już taki projekt O choinka!, czyli opowiadania pisane przez blogerów.
o.. mam tą książkę, muszę poczytać...
OdpowiedzUsuńRadosnych świąt i dużo książek pod choinką:)
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie!
Usuń
OdpowiedzUsuńMoja opowieść wigilijna zaczęła się właśnie po raz 46 w życiu...
Wszystkiego dobrego na Święta i cały ten czas świąteczny. Wysyłam życzenia i podziękowania za ten blog, za to, że mogę czytać, słuchać, dyskutować. Wszystkiego dobrego.🎄
Dzięki za miłe słowa. Zawsze dobrze Cię tu gościć
Usuń:)
UsuńDziękuję i odwzajemniam życzenia. Rodzinnych, wspaniałych chwil.....
OdpowiedzUsuńTo że są rodzinne jest w nich chyba najpiękniejsze!
UsuńI wzajemnie - radosnych chwil, odkrywania tego co najważniejsze. Pozdrawiam świątecznie!
OdpowiedzUsuńzapraszam - zakładka konkursy :) i może w ręce wpadnie
OdpowiedzUsuń