Strony

niedziela, 13 lipca 2014

Podejrzani, czyli za tym wszystkim stoi diabeł wcielony

Dziś dwie notki filmowe dotyczące rzeczy ciut starszych. Najpierw zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami na temat Wall Street. Pieniądz nie śpi. Wskoczyło na miejsce zakończonej rozdawajki (przypominam, że w tej chwili 5 książek do zdobycia - patrz zakładka konkursy). I zastanawiałem się czy nie zestawić tego obrazu Stone'a z Wilkiem z Wall Street, ale o nim za kilka dni. Tyle czekał to nic się nie stanie jak nie napiszę o nim dziś, a wszyscy i tak już go pewnie widzieli (bo warto). Wybrałem więc rzecz jeszcze starszą. W niektórych kręgach wręcz kultową. Bo chyba niewiele filmów potrafi tak zaskoczyć zakończeniem.

 
Pięciu ludzi, z dość "podejrzaną" przeszłością dostaje ofertę wydawałoby się nie odrzucenia. Dość samobójczą, ale bardzo kuszącą. I gdybyśmy byli świadkami tylko i wyłącznie samych przygotować i akcji, już mógłby to być niezły film sensacyjny. Zwłaszcza, że obsada robi wrażenie: (Spacey, Byrne, Baldwin, Pollak, Del Toro, Pete Postlethwaite). Ale twórcy filmu wszystko przewracają do góry nogami - szybko dowiadujemy się czym zakończyła się cała ta historia (eksplozja statku, masakra w której ginie kilkadziesiąt osób i zniknięcie kokainy o wartości wielu milionów dolarów), a teraz odtwarzamy różne fakty wraz z policją, która prowadzi przesłuchania. Kto był tajemniczym zleceniodawcą? Jak kilku ludzi mogło pokonać ataku na świetnie chroniony transport zorganizowany przez mafię?
Policja ma trudny orzech do zgryzienia, a my wraz z nimi. Skaczemy trochę w chronologii wydarzeń, powoli ujawnia się przed nami coraz więcej szczegółów, ale wciąż nie możemy do końca być pewni. Niby wszystko układa się w logiczną całość, ale w takim razie czemu wciąż odczuwamy jakąś wątpliwość?
Świetna rzecz, choć to historia raczej na jeden raz. Fabuła jest dość skomplikowana, śledzenie tego sprawia sporo frajdy, ale jak już znamy zakończenie, to pozostaje jedynie cieszyć się aktorstwem i drobiazgami. A tu tak naprawdę największe brawa należą się za scenariusz.      

5 komentarzy:

  1. Powoli zaczynam się otwierać na thrillery i filmy sensacyjne, więc dodam ten tytuł na swojego Filmweba do listy do obejrzenia. A i dla tego, ze od czasu "Parku Jurajskiego 2" jestem fanem Postlethwaite'a :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ja uwielbiam go od lat jak tylko obejrzałem W imię ojca

      Usuń
  2. Fantastyczny film i wspaniała obsada. A główny podejrzany - niepodejrzany dał popis wspaniałej gry aktorskiej. Po tym filmie zaczęłam się uważniej przyglądać jego rolom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda - przykuwa uwagę, a przecież jego inne role też są świetne

      Usuń
  3. Zgadzam się. Jest bardzo dobrym aktorem, ale wcześniej jakoś mi przemykał. dopiero tutaj pomyślałam - "kurczaki, zdolny facet!" :)

    OdpowiedzUsuń