Kiedy
ma się opisać jakieś dzieło, które jest bardzo bogate w treści,
wielopłaszczyznowe, wizjonerskie, brakuje odpowiednich słów i wszystko
co tam tłucze się pod czaszką wydaje się zbyt małe, zbyt prozaiczne. Tam
właśnie mam z tą książką - czytałem ją już po raz czwarty, czy nawet
piąty i stwierdzam, że za każdym razem odkrywam w niej coś nowego. To
chyba najlepiej świadczy o wielkości książki - wraca się nie tylko dla
przyjemności, ale wciąż cieszymy się nią od nowa, odbieramy trochę w
inny sposób. Strasznie się cieszę, że była okazja by o tej książce
pogadać na DKK i pewnie można by tak godzinami - każdy trochę coś innego
w niej odnajduje, zadaje sobie inne pytania. Walka dobra ze złem,
atrakcyjność i jakże inne oblicze ducha zła, pytania o obecność Boga -
ach ileż tu można odnaleźć tematów.
W
przeszłości pamiętam, że fascynował mnie wątek dialogu Piłata z Jeszuą -
wędrownym filozofem, jak go nazywa tu Bułhakow. Te wszystkie sceny, ich
plastyczność, klimat, choć tak inne od tych opisywanych w Ewangeliach
zostawały w głowie na długo.
książka do kupienia tu
książka do kupienia tu
No i
jeszcze całe to szaleństwo jakie odnotowuje Bułhakow, a które ma
miejsce przy okazji "wizyty" Wolanda i jego świty w Moskwie - od biur,
urzędników, psychuszki, wszechobecnego strachu, donosów, znikania ludzi,
dochodzenia i milicji, która nawet z diabłem chciała wojować aż do
funkcjonowania tamtejszych "peweksów". Ach ile w tym ostrej satyry, i
przenikliwych obserwacji tamtej rzeczywistości podsuwanej nam niby "przy
okazji". Świat, który nie wierzy w Boga, ale w obliczu spotkania z
diabłem zaczyna łapać się na tym, że nie wszystko da się racjonalnie
wytłumaczyć. Świat postawiony na głowie, z jakimiś chorymi zasadami,
których głupotę często tu obnażają słudzy diabła, czyli Korowiow i
Behemot niszcząc tej złudny ład i porządek.
Nie
chcę opisywać wszystkich postaci ani fabuły. Kto nie czytał po prostu
zachęcam by sięgnął, kto czytał dawno - zachęcam by spróbował raz
jeszcze. Znaleźć tu naprawdę można wiele - i dramat, i groteskę, i
elementy fantastyki i stylizację na opowieść biblijną. Ale kłopot by zdefiniować ją jednym określeniem - nie potrafię na przykład sensownie wpisać etykiet do tej notki...
A o czym jest ta książka? A to już musicie rozstrzygnąć sami, bo odpowiedzi pewnie może być wiele.
A o czym jest ta książka? A to już musicie rozstrzygnąć sami, bo odpowiedzi pewnie może być wiele.
Dla
mnie nieodmiennie chyba najlepsza przeczytana książka w życiu - mimo upływu
lat, każdy powrót do niej przeżywam tak samo - wciąga, fascynuje,
zachwyca.
I pewnie na fali odświeżę sobie też próby przeniesienia tej powieści na ekran - może niedługo notki na ten temat.**********************************************************************
Stare chińskie przysłowie mówi: życie zaczyna się po 40!
...cóż przecież miliard chińczyków nie może się mylić (dzięki dla Kasi i Doroty za tę sentencję). I rzeczywiście jakoś nie mam wrażenia, żeby ta data była jakimś przełomowym momentem, że czas mnie zaczyna gonić, nie przejmuję się gdy dziecko mówi do mnie: staruszku. Zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy pewnie już nie wrócą, nie będą takie same, ale do cholery - dużo więcej jest jeszcze przede mną i tylko ode mnie zależy czy z nich skorzystam. A więc - mimo wmawiania, że oto jakiś moment przełomowy, niespecjalnie to odczuwam i nie mam ochoty na łapanie się czegoś z okrzykiem: to ostatnia okazja, albo że się rozpoczyna nowy etap, jakieś nowe otwarcie.
Chciałoby się jedynie w taki dzień trochę luzu, odsapnąć, coś zrobić dla siebie, a tu niestety pewnie dzień zejdzie na przygotowaniach do imprezy rodzinnej :( Nic to - z uśmiechem do świata, do siebie samego i do marzeń, myśląc o różnych przyjemnych rzeczach, które jeszcze przede mną, z sentymentem ale bez żalu na to co za mną (zdjęcia nieodmiennie mnie bawią) idę dalej.
Chciałoby się jedynie w taki dzień trochę luzu, odsapnąć, coś zrobić dla siebie, a tu niestety pewnie dzień zejdzie na przygotowaniach do imprezy rodzinnej :( Nic to - z uśmiechem do świata, do siebie samego i do marzeń, myśląc o różnych przyjemnych rzeczach, które jeszcze przede mną, z sentymentem ale bez żalu na to co za mną (zdjęcia nieodmiennie mnie bawią) idę dalej.
A notkę tę za jakiś czas - jako, że trochę wyjątkowa, zapełniam kilkoma słowami o lekturze jednej ze swoich ulubionych powieści - Mistrza i Małgorzaty. Właśnie niedługo zaczynam ją jako lekturę na DKK - po raz kolejny.
A pożegnam Was z dwiema rzeczami: zdjęcie "czytających" na murach starówki w Toruniu oraz piosenką, co prawda niezbyt przeze mnie lubianą, ale która wpadła w ucho moim dzieciom. A że ostatnio byliśmy we trójkę na koncercie Sylwii Grzeszczak i okazało się, że potrafi śpiewać bez playbacku to bez żenady zamieszczam :) Miłego dnia. Szczególnie dla tych co się urodzili jak ja 13-go w piątek.
100 lat!! i ciesz się tak jak do tej pory z małych rzeczy, a będziesz wiecznie młody duchem, czego życzę Ci z całego serca .
OdpowiedzUsuńb dziękuję, ta filozofia jest mi bardzo bliska, Carpe Diem, ale takie chrześcijańskie :) Albo ze św. Augustyna - Kochajta i róbta co chceta (ale pierwszy człon ważniejszy)
UsuńSzczęścia życzę! Nie zdrowia, bo jak to się często mówi, na Titanicu wszyscy zdrowi byli, tylko im szczęścia zabrakło...
OdpowiedzUsuńA dla faceta 40. to ponoć najlepszy wiek, teraz się dopiero życie zaczyna, toteż korzystaj w najlepsze!
I ode mnie moc serdecznych życzeń - bez przysłów i mądrości ale od serca :-) Niech każdy kolejny dzień zaskakuje Cię czymś wyjątkowym :-)
OdpowiedzUsuń100 lat, młodziaku! ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że w Toruniu byłeś. Piękne to moje miasto, prawda? :)))
ano piekne, aż żal że byłem tylko w przelocie - szkolenia miałem pod miastem i na Starówkę wpadałem na chwilę wracając albo wieczorem na piwo piernikowe (patrz zdjęcie wyżej)
Usuńwszystkim baaardzo dziękuję za życzonka :) wiedziałem, że dziś nie raz się będę uśmiechał i po to tez jest ta notka...
OdpowiedzUsuńSerdeczności mnóstwo i spełnienia:) I fajnej rodzinnej imprezki - przygotowania są nużące, ale później jest tylko lepiej!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W5r2FnEI9W0 że się posłużę klasyką:))
OdpowiedzUsuńBo co tu dużo mówić, po prostu wszystkiego najpiękniejszego, jeszcze piękniejszego, bo przecież wszystko co najważniejsze w życiu już jest Twoim udziałem:)
ładne! a dla wszystkich , którzy jak ja muzycznie czesto sięgają po lata 80-te coś ładnego :)
Usuńhttp://www.wykop.pl/ramka/1255737/polski-top-wszech-czasow-radia-trojka/
I ode mnie życzenia pachnące szarlotką, bo właśnie się piecze:
OdpowiedzUsuńzdrowia, szczęścia, uśmiechu, spełnienia, nadziei, błogosławieństwa i dziecięctwa Bożego, duuużo miłości tej otrzymywanej i dawanej i odkrycia, że poza tymi, których kochasz nie potrzebujesz więcej :))
ach szarlotka :) aż u mnie zapachniało. Bardzo dziękuję za życzenia
UsuńWszystkiego najlepszego, dobrego humoru, pogody ducha, odwagi i pomyślności! "Mistrz i Małgorzata" to też jedna z moich ulubionych powieści :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Spełnienia wszelkich najskrytszych marzeń! Dużo zdrowia, szczęścia i miłości! Ogólnie wszystkiego NAJ :)
OdpowiedzUsuńAch, niechże gwiazdka pomyślności nigdy nieee zagaśnie! A kto ciebie nie szanuje niech go piorun trzaśnie!
OdpowiedzUsuńWielu interesujących lektur, filmów, spotkań, miejsc... i jeszcze ze dwa razy 40 :))))
OdpowiedzUsuńDołączam i ja do chóru składających życzenia, wszelkiej szczęśliwości życzę i mnóstwa powodów do notowania w Notatniku kulturalnym ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Z Twojego bloga naprawdę bije radość z życia i niejakie spełnienie, i co ważne, ciągłe jego szukanie. Zycze ci tej pogody ducha cały czas. Pozdrawiam gorąco i jeszcze raz - wszystkiego co najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSpóźnione życzenia urodzinowe wszystkiego najlepszego :) Oby nie zabrakło Ci nigdy czasu i funduszy na kulturalne przyjemności :) oraz zapału do blogowania :)
OdpowiedzUsuńdla wszystkich podziękowania! życzenia piękne! Mam czas pomyśleć o jakichś marzeniach :) (i na szczęście nie jest to skok z 40 kilometrów). A jutro do pracy i znowu masa roboty, ale na wieczorem mam nadzieję, że pojawią się nowe notki
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńspóźnione, ale życzenia jak najserdeczniejsze ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze!!!
OdpowiedzUsuń