Strony

sobota, 4 sierpnia 2012

Three backyards, czyli zatrzymać się w biegu

Dziś już nad Bałtykiem - pełne słońce, woda jak zwykle lodowata, a po spacerze wzdłuż plaży pora na sjestę. Co prawda w głośniku Grabarz śpiewa idzie na burze idzie na deszcz, ale przecież nic nie zapowiada, że tak właśnie będzie. Należy mieć nadzieję, że pogoda będzie trwać do momentu, aż my powiemy, że mamy dość. Ale żeby nie było opóźnienia z notkami - wrzucam dziś parę słów o filmie z kanału Sandance. 
Film ten zgarnął zdaje się na festiwalu jakieś nagrody, ale ponieważ niespecjalnie się zajmuję nagrodami nawet tego nie sprawdzałem, wolę własne wyczucie lub przypadek w znajdowaniu różnych rzecz. 
Oglądamy równolegle 3 historie (i jakieś poboczne postacie) nie powiązane ze sobą w żaden jasny sposób. To co je łączy to małe miasteczko, jakieś peryferie i jego mieszkańcy. Każdy ma jakieś swoje życie, problemy, zmaga się z codziennością. To film o przypadku, jego wpływie na nas... Każdy z bohaterów w pewien sposób popełnia błąd, próbuje z niego wybrnąć, stara się coś naprawić, a bieg wydarzeń niesie go w stronę, której nie przewidywał, która go przeraża, zaskakuje.
Oto Christina - mała dziewczyna podgląda prezent urodzinowy dla swojej matki - złotą bransoletkę, przymierza ją, zachwyca się, ale gdy popędzana wybiegnie z domu by zdążyć na autobus do szkoły, bierze bransoletkę ze sobą. Autobus oczywiście ucieka, a dziewczynka próbuje dotrzeć do szkoły "na przełaj" przedzierając się przez cudze posiadłości. W szkole z przerażeniem stwierdzi, że bransoletkę zgubiła...
Oto John - biznesmen, który ma wylecieć w podróż służbową. Wieczorem miał trudne chwile w domu, coraz bardzie jest zdołowany, że chyba już nie potrafią z żoną rozmawiać, naprawić i uratować tego co zostało z ich małżeństwa. Gdy samolot odwołano, nasz bohater zamiast wrócić do domu decyduje się zostać w mieście. Dziwny stan nostalgii w jakim będzie się znajdował jeszcze bardziej wzmocni przeżywanie zdarzeń, których będzie świadkiem...
Oto Peggy (w tej roli znana z Siostry Jackie Edie Falco) - gospodyni domowa podekscytowana, że zamieszkała w sąsiedztwie gwiazda filmowa, poprosiła ją o odwiezienie na prom. Peggy ma nadzieję, że uda jej się jakoś nawiązać bliższą znajomość, że będzie mogła się zbliżyć do znanej postaci i żyć choć przez chwilę w jej świetle. Życie gwiazdy chyba nie jest jednak tak słodkie jak to sobie wyobrażała. Gdy staje się coraz bardziej nachalna w oferowanej pomocy cała sytuacja staje się coraz bardziej kuriozalna...
Trzy historie. Niby zwyczajne tak i ich bohaterowie. Ale nic tu bynajmniej proste nie jest.
Może nie jest to odkrywcze, ale można sobie kilka rzeczy przemyśleć. Do tego niezłe zdjęcia i specyficzny klimat. Żałuję, ale na razie niestety nie mogę znaleźć żadnego zwiastuna, aby Wam go pokazać. Polecam tym, którzy lubią kino wysmakowane, poszukują w obrazach czegoś innego niż tylko akcja, efekty specjalne czy trzymanie w napięciu...

Cholercia - wyobraźcie sobie, że Grabarz wykrakał - nie minęła godzina i lunęło. A teraz znowu piękne słońce,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz