Strony

poniedziałek, 28 lipca 2025

Karolina Cicha&Patrycja Betley, czyli rzeka, źródła, pamięć

Zupełnie nieplanowany koncert w moim miasteczku - niby wiedzieliśmy że cykl letnie granie to fajna sprawa, ale różne obowiązki raczej skłaniały nas z rezygnacji z tego konkretnego wieczoru. No i szczerze: jakoś fragmenty jakie widzieliśmy w sieci, nie porywały.

Powiedziałem sobie: wpadnę rowerem, najwyżej jak potwierdzi się to, że będzie mało ciekawie, to szybko wrócę. 

I zostałem do końca... 

To była magia!


Patrycja Betley i Karolina Cicha nagrywają od dawna, a ich projektu muzyczne, najczęściej z innymi artystami chyba w większości można wpisać w szeroki nurt world music. Od folku, przed eksperymentowanie z muzyką medytacyjną, ich dorobek jest szeroki i nagradzany. I oto na niewielkiej scenie w moim Piastowie obie razem i fundują nam premierowy materiał. Tak - premierowy, przygotowany specjalnie na festiwal Water&Sound w Augsburgu. Nie ma więc płyty, nie ma nigdzie nagrań w sieci, wszystko świeżutkie, nawet trochę improwizowane (te transowe zakończenia!) i po prostu magiczne. 

Generalnie sporo inspiracji muzyką etniczną regionu wschodniego dawnej RP, a więc nie tylko Polski, ale i Białorusi, Ukrainy... Ale nie tylko - nie chodzi bowiem jedynie o melodie, instrumenty, jakieś inspiracje, bardziej może o ducha ludzi, którzy żyli na tych terenach - pracowali, żenili się, cierpieli, bawili, umierali. Ale jest coś jeszcze - obie artystki mocno poszukują wokół tematów feministycznych, roli pierwiastka kobiecego, a na festiwal w Niemczech miały jako temat przewodni powieść Elif Shafak "Tam na niebie są rzeki". Były więc pieśni pełne tęsknoty, miłości, ale powracał motyw przemijania, rzeki która płynie, daje życie, spokój, wytchnienie. Czasem nawet cierpienie czy tęsknota są bardziej znośne, jeżeli powracają do ciebie obrazy z dzieciństwa, młodości - te chaty, ludzie i woda, która zwykle była tak ważna dla funkcjonowania wioski.  

Teksty piękne, czasem własne, czasem poezja a to Miłosza, Staffa. No i muzyka - pobrzmiewa tu oczywiście muzyka ludowa tamtych terenów, pieśni weselne i pieśni żałobne, muzyka żydowska. To wszystko jednak jest ich - autorskie, żywe. 

Patrycja Betley odprawia niesamowite rzeczy na instrumentach perkusyjnych, zmieniając je, grając na kilku na raz - to nie tylko rytm, ale budowanie melodii, wprowadzanie słuchaczy w jakiś przedziwny trans. Trudno to opisać słowami, dawno jednak nie zrobiła na mnie takiego wrażenia gra na bębnach, zwykle traktowana jedynie jako pewnego rodzaju tło. Karolina Cicha to nie tylko piękny głos, gra na harmonii, ale i czuwanie nad klimatem, instrumenty klawiszowe i wszelkiego rodzaju dźwięki przetworzone, zapętlone, podkreślone przez elektronikę. Całość - naprawdę magiczna i aż żal, że nie mogę Wam pokazać żadnych nagrań... Znalazłem inne, ale jeżeli za jakiś czas pojawi się materiał obu artystek nawiązujący do motywu rzeki - to będzie to. Słuchajcie wtedy, a jeżeli trafi się okazja na koncert, nie zastanawiajcie się długo. Piękne, nie tylko refleksyjne, ale i pełne energii przeżycie. 

Tu o festiwalu: https://waterandsound.de/karolina-cicha-patrycja-betley/

a poniżej jakieś inne, wcześniejsze ich nagrania 



1 komentarz:

  1. Szukasz kredytu konsolidacyjnego, niezabezpieczonego, kredytu dla firm, kredytu hipotecznego, kredytu samochodowego, kredytu studenckiego, kredytu osobistego, kapitału podwyższonego ryzyka itp.? Jestem prywatnym pożyczkodawcą, udzielam pożyczek firmom i osobom fizycznym z niskim i rozsądnym oprocentowaniem 2%. Napisz na adres: christywalton355@gmail.com

    OdpowiedzUsuń