tag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post6124327285521193602..comments2024-03-28T19:33:11.632+01:00Comments on Notatnik kulturalny: Laska Nebeska - Mariusz Szczygiel, czyli niech się święci...przynadzieihttp://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-33978906890233532132012-10-05T22:38:28.632+02:002012-10-05T22:38:28.632+02:00to nie było nabijanie - po prostu jak przeczytałem...to nie było nabijanie - po prostu jak przeczytałem Twoja notkę to pomyślałem, że sam bym chciał napisać równie trafną i treściwą. Do swojej prawdę mówiąc dawno nie wracałem, może i nie jest zła, ale to jednak forma bardziej żartu niż recenzji. W każdym razie moje słowa były jak najbardziej szczere.przynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-16005651851141411882012-10-05T22:16:19.755+02:002012-10-05T22:16:19.755+02:00Oczywiście tak jak myślałam:) Nabijałeś się ze mni...Oczywiście tak jak myślałam:) Nabijałeś się ze mnie. Przecież napisałeś świetną recenzję, pełną anegdotek, o których nawet ja nie słyszałam. Przy okazji jednej książki zebrałeś w świecie opinię o twórczości Szczygła. <br />Zauważyłam, że pisałeś też o "Gottlandzie" i już mnie kusi, żeby przeczytać recenzję, ale nie mogę. Właśnie wsłuchuję się w tego audiobooka. Pozdrawiam:)JuliaOrzechhttps://www.blogger.com/profile/15285051811324093364noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-24278471840768393192012-06-01T23:06:08.215+02:002012-06-01T23:06:08.215+02:00Właśnie chciałam polecić "Pepiki..." Sur...Właśnie chciałam polecić "Pepiki..." Surosza. Jako, że jednak Vi mnie w tym ubiegła, to tylko podpisuję się pod jej opinią :) Świetna książka i świetne uzupełnienie opowieści Mariusza Szczygła, w których również się zaczytuję.<br />Wydaje mi się jednak, że "Laska Nebeska" jest przede wszystkim przewodnikiem po czeskiej filmotece wydanej w cyklu GW; kapitalnie zresztą dobranej. Pośrednio z ich pomocą zrobiłam sobie ucztę z hrabalowskiego "Obsługiwałem angielskiego króla", które zachwyciło mnie we wszystkich wersjach :)Sempeankahttps://www.blogger.com/profile/11872744674339566094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-28011847802949638702012-05-01T18:25:39.120+02:002012-05-01T18:25:39.120+02:00Ależ nie masz za co przepraszać! Tekst odebrałam p...Ależ nie masz za co przepraszać! Tekst odebrałam pozytywnie, ze zrozumieniem (tak mi się wydaje :) na różne skojarzenia. Mój komentarz (chyba pierwszy u Ciebie, co można traktować jako nagły wybuch moich emocji, ale to jest mylne, bo chodzi tu jedynie o nadmiar wolnego czasu :) nie jest aktem obronnym M. Szczygła, Czechów, zachowań na cmentarzach czy w pociągach, tylko moim skromnym spojrzeniem na bliski mi kraj. Również pozdrawiam!Vihttps://www.blogger.com/profile/11470153527791173276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-58694000280063659302012-05-01T18:07:29.105+02:002012-05-01T18:07:29.105+02:00z góry przepraszam jeżeli wzięłaś jakieś fragmenty...z góry przepraszam jeżeli wzięłaś jakieś fragmenty mojej notki za bardzo serio - to zabawa w różne skojarzenia i wariacje na temat, więc trzeba potraktowac to podobnie jak rozdział z jego ksiązki "Jara Cemrman we mgle" :)<br />dzięki za komentarz, chętnie sięgnę po tę pozycję wskazaną przez Ciebie, pozdrawiam!przynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-684101085250650540.post-66153767314098199072012-05-01T17:48:37.658+02:002012-05-01T17:48:37.658+02:00Ja stałam się czechofilką amatorką z trochę innej ...Ja stałam się czechofilką amatorką z trochę innej strony. Nad rzeką Olzą przyszłam na świat :)Przemycałam lentilki, rohlicki i jarmilki, bo jako dziecko też miałam ochotę coś "przemycić". Dużo, dużo później poznałam smak czeskiego piwa i bezpretensjonalne zachowanie przygranicznych sąsiadów. Jeszcze później trafiłam na Milana Kunderę i nadal to moja największa czeska miłość, choć nie przedstawia on Czech i czeskiego społeczeństwa tak sielsko jak Bohumil Hrabal czy Ota Pavel, którzy kolejnymi miłościami się okazali. Co do Mariusza Szczygła, może nie jest to miłość, ale wdzięczność, za jego pisanie. Nie wydaje mi się by zmyślał, nawet zmyślanie w polskiej literaturze nie daje gwarancji sukcesu. Czytając jego książki czuję w tym wszystkim szczerą pasję, bo dane mi było niejednokrotnie z Czechami przebywać, i po czeskiej stronie ludzi obserwować. Nie wiedziałam o takich szczegółach, jak fakty, że pracował jako grabarz, chodzi na stypy, czy nie wchodzi do knajp... ale każdy ma swój sposób na odbieranie i odkrywanie tego co dla niego ważne, bądź potrzebne do pisania, więc z żaden sposób mnie to nie razi. Inspiracje są pod wieloma postaciami. Mnie M. Szczygieł zachwycił swym czechofilstwem i takim biesiadnym, lekkim, poza granicami wydumania piórem. Choć z wielką przyjemnością uzupełniłam ten obraz bardziej precyzyjną, historycznie bogatszą książką "Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów" Mariusza Surosza. Polecam :)Vihttps://www.blogger.com/profile/11470153527791173276noreply@blogger.com