czwartek, 1 czerwca 2023

Butelka taty - Artur Gębka, Agata Dudek, czyli jak to widzi dziecko

I jeszcze w ramach dnia dziecka. Przecież nie wszystkie dzieci mają w domach wesoło. A jak zrozumieć to co dzieje się trudnego, gdy inni dorośli nie potrafią za bardzo o tym rozmawiać, wytłumaczyć, dać wsparcia? Ta książeczka może być pomocna w takich sytuacjach. Opowiada ona trochę w formie baśni, o rzeczach jak najbardziej przyziemnych, czyli o sytuacji uzależnienia od alkoholu. Powiecie - były już filmy, książki, wszystko już powiedziano na ten temat. Ale czy zastanawialiście się nad tym jak to widzi dziecko? Czemu nagle rodzina schodzi na drugi plan, skąd ta złość, drażliwość, skąd awantury, czemu nie może być jak dawniej? Czemu tata obiecuje i nie dotrzymuje słowa, czemu mama wciąż jest smutna i nie ma dla niego już tyle czasu? No i czy może być jak dawniej?
Prawda że niełatwo jest opowiedzieć o tym wszystkim tak, by dziecko mogło zrozumieć? I choć zwykle wzdrygam się na myśl o stereotypowym zamykaniu w butelce, kajdanach itp., ta symbolika w tym przypadku mnie przekonuje. Pojawiła się zupełnie dla rodziny niezauważalnie, ale potem nagle jej znaczenie zaczyna z każdym dniem rosnąć, aż w pewnym momencie to ona wydaje się zajmować centralne miejsce w ich domu. To opowieść o emocjach dziecka, z jego punktu widzenia, ale udało się uchwycić kilka ważnych spraw. Jak choćby niekoniecznie pomocne sposoby na rozwiązywanie tej sytuacji - prośby, groźby, wylewanie alkoholu... Zmienił się i jest zagubiony nie tylko tata, ale cała rodzina, co możemy obserwować ze strony na stronę, rejestrując powoli ogarniający ich coraz bardziej mrok.


Problemy, które nagle wydawały się mniej istotne gdy pojawiała się butelka, przecież wcale nie znikały, ba, one narastały coraz bardziej. A wszystko to co dawało szczęście i radość nagle również przestało mieć znaczenie, bo wydawało się, że nic nie jest tak cudownym lekarstwem jak alkohol. 
Co ważne - w tej historii jest też nadzieja i to bardzo konkretna. Czy da się wyjść z nałogu, jak pomóc osobie uzależnionej, a także całej rodzinie? Na pewno rozmawianie o problemie, nie ukrywanie go, choćby ze wstydu, mogą być bardzo istotne, to pierwszy krok do tego, by zobaczyć wszystko raz jeszcze na nowo, zrozumieć co jest najważniejsze i co możemy utracić.
Proste, ale bardzo wymowne i poruszające. Do tego te ilustracje - na początku wydawały mi się dość przerażające, po dłuższej refleksji doceniam jednak koncepcję Agaty Dudek odpowiadającej za koncepcję graficzną. Ona dobrze podkreśla sens tej historii, narastającą bezradność i potem pojawiającą się nadzieję.
Nie jest to temat łatwy ani przyjemny, wszyscy jednak przecież zdajemy sobie sprawę, że problem uzależnienia nie jest u nas rzadkością, a cierpią całe rodziny. Tu na szczęście nie pojawia się przemoc, wszystko pozostaje w sferze emocji, ale to wcale nie znaczy że należy przechodzić obok takich sytuacji obojętnym. Pierwszym impulsem do zmian może być nawet ktoś spoza domowników, kto po prostu z życzliwością zainteresuje się tym, że coś może być nie tak, wskaże drogi pomocy. Na szczęście do tego by szukać wsparcia nie trzeba w tym obszarze pieniędzy czy znajomości. A to może być pierwszy krok ku zmianom i ku nadziei. 
Warto czytać, warto rozmawiać. I tym bardziej cieszy fakt, że wydawca uznał, że warto zamieścić na ostatnich stronach numery telefonów zaufania dla dzieci i młodzieży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz