niedziela, 26 sierpnia 2018

Na górze, czyli szczerością rozpieprzać bariery

Niby już kilka tygodni mija, a ja wciąż zalegam obiecaną Wam notkę z Woodstocku, to czasem los przypomina o zaległościach w wyraźny sposób. Jeden z koncertów, który zrobił na mnie spore wrażenie to chłopaki z Na górze. I dziś miałem okazję zobaczyć ich raz jeszcze, tym razem na mniejszej scenie, w bardziej kameralnej atmosferze. Ale wiecie co? Kurde, nic a nic nie zmienia to w tym jakie robią wrażenie. Punkowa energia, szczerość i naturalność. Tekst, muzyka, wszystko tak proste, a jednocześnie tak radosne. Bo ta radość i pokój, do którego nawołują, bije po prostu z nich.

Nie wiem czy rzeczywiście powinienem od tego zaczynać, tłumaczyć skąd fenomen tego zespołu, ale może warto. Tyle, że nawet jeżeli ktoś usłyszy, że to projekt, który miał na celu terapię dla pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Rzadkowie, złożony również z pracowników i wolontariuszy, pójdzie na ich koncert z nastawieniem na ciekawostkę, potem tak naprawdę musi przyznać, że jest w nich tyle pasji, tak nią zarażają, że to wszystko staje się mało istotne.
Trochę reggae, rock'and'rolle, nieskomplikowane melodie i refreny, które może już po chwili powtarzać publika. I coś w nich naprawdę jest. Zaskakują trafnością, choć są tak proste.
Ma już prezydenta, ma parlament, ma telewizję, ma nas wszystkich...
Król. Po co nam król?
albo to
Mam w sobie, dam Tobie, weź sobie to, co pozwoli zmniejszyć zło

albo gdy odwołują się do słów jednego z polityków, który powiedział o niepełnosprawnych intelektualnie jako o debilach... Albo gdy śpiewają o tym by segregować śmieci, a nie ludzi... Albo o państwie w państwie... Albo że komu nie podoba się tęcza...
Kurcze, w każdym utworze można by było znaleźć dowód na to, że to jest ich, że nie ma w tym nic ze sztuczności. Pokochałem ich za to. Wojtek, który wyprawia cuda na gitarze i dba, aby się wszystko nie rozjeżdżało, niesamowicie charyzmatyczny wokalista Adam, Robert szalejący na perkusji, Krzysiek na klawiszach, czy Jacek z basem, dają tyle frajdy. Jak tylko będziecie mieli okazję ich zobaczyć na żywo, zróbcie to koniecznie! Ludzie! Kochajcie się! I pamiętajcie o kwiatach dla kobiet :)

Tu o nich więcej
A grają już ponad 20 lat.

1 komentarz: